Mateusz Morawiecki o "obronie rolnictwa"
Podczas swojego wystąpienia w Katowicach premier powiedział, że PiS dba o bezpieczeństwo energetyczne i sprawiedliwą transformację, a Tusk zwolnił w Bumarze Łabędy ponad 800 osób. A my w Bumarze Łabędy w Gliwicach mamy dodatkowe zamówienia. To tutaj będą produkowane Kraby, w Siemianowicach - Rosomaki, bo Śląsk silny to silna Polska - podkreślił.
Dodał, że tak jak PiS broni interesów górników oraz pracowników polskiego przemysłu, tak też broni interesów polskich rolników. Zauważył, że ponieważ Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże, to rząd polski zrobił to sam. Bo tam, gdzie chodzi o interes polskiego rolnika nie będziemy się pytać o zdanie nikogo w Berlinie, ani w Brukseli. Działamy dla dobra polskiego rolnictwa - zapewnił.
Będziemy bronić polskiego rolnictwa przed ukraińskimi agrooligarchami - zadeklarował. Dodał, że ostatnio w ONZ prezydent Zełenski wypowiedział "bardzo niewłaściwe słowa".
Rozumiem, że jemu się teraz wydaje, że będzie miał bliski sojusz z Niemcami. Przestrzegam, Niemcy zawsze będą chcieli się porozumieć z Ruskimi ponad głowami państw Europy Środkowej. To Polska przyjęła parę milionów Ukraińców pod nasze dachy, to Polacy przyjęli Ukraińców, to my najwięcej pomagaliśmy w czasie, kiedy Niemcy chcieli wysyłać do oblężonego Kijowa 5 tys. hełmów; warto, aby pan nie zapominał o tym, panie prezydencie Załenski - zaapelował premier Morawiecki.