Szef opolskich struktur PSL Marcin Oszańca odniósł się do zakończonej kampanii wyborczej i planów na najbliższe lata. - Niedzielne wybory parlamentarne były jednym z etapów procesu zarządzania państwem. Przed nami wybory samorządowe, na których Polskiemu Stronnictwu Ludowemu bardzo zależy. Wynik, jaki uzyskaliśmy w wyborach parlamentarnych świadczy o tym, że mamy potencjał nie tylko na wsi. W tej chwili analizujemy wszystkie dane i intensywnie przygotowujemy się do kolejnych wyborów - powiedział Oszańca.
Zdaniem polityka, który startował do Sejmu z drugiego miejsca na liście Trzeciej Drogi i nie dostał mandatu, nie jest to dowód na słabszą pozycję PSL. - Polityka to gra zespołowa i liczy się wynik drużyny. Nam zabrakło do drugiego mandatu zaledwie kilkuset głosów. Po wynikach wszystkich partii w regionie widać, że wyborcy głosowali na sztandary, a nie na osoby. Pierwsze miejsca zbierały automatycznie najwyższą liczbę głosów. W tych wyborach jedynkę, zgodnie z ustaleniami PSL z Polską 2050, na naszej regionalnej liście dostał Adam Gomoła z Polski 2050 i z bardzo dobrym wynikiem wszedł do Sejmu. Pani Violetta Porowska z PiS, która cztery lata temu jako jedynka też miała doskonały wynik, w niedzielę pożegnała się z parlamentem - zauważył Oszańca.
"Część polityków w czasie kampanii wyborczej wprost mówiła…"
Oszańca podtrzymał swoje zdanie na temat potrzeby przyłączenia Raciborza, które to miasto znajduje się obecnie w woj. śląskim, do województwa opolskiego. Jak ocenił, oprócz historycznych więzi, korzyści z połączenia będą miały obydwie strony.
W woj. śląskim Racibórz jest peryferyjnym miastem, jednym z wielu o tej wielkości. W naszym regionie stałby się trzecim miastem prezydenckim. Dla naszego regionu, który ma olbrzymi problem z depopulacją, przyłączenie Raciborza to szansa na uniknięcie degradacji, bo od pewnego czasu pojawiają się głosy m.in. o zmianie liczby posłów w regionach, a część polityków w czasie kampanii wyborczej wprost mówiła, że opolskie jest zbyt małe, by można nim sprawnie zarządzać - uważa Oszańca.
Marek Szczepanik