Wojciech Roszkowskinie pojawił się w sądzie

Rozpoczętemu dzisiaj procesowi pilnie przyglądają się wszystkie media. Pozwany prof. Wojciech Roszkowski – autor podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość – nie stawił się w krakowskim sądzie. Zgodnie z informacją podaną przez Artura Wdowczyka, który jest pełnomocnikiem Roszkowskiego, pozwany miał nie otrzymać drogą pocztową zawiadomienia o terminie rozprawy. Wcześniej pełnomocnik domagał się m.in. wykluczenia wylosowanego do rozprawy sędziego Waldemara Żurka. Wniosek argumentował m.in. tym, że prowadził wcześniej wygraną sprawę przeciwko sędziemu.

Sam Roszkowski wyznał w zeszłym roku na antenie Polsat News: Spośród 10 tysięcy sędziów w Polsce miałem szczęście, bo wylosowałem pana sędziego Żurka. Sędzia jest znany m.in. z krytyki reformy sądownictwa przeprowadzonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy i brał aktywny udział w protestach broniących niezawisłości politycznej sędziów.

Reklama

O co chodzi w procesie autora podręcznika do HiT?

Reklama

Proces został wytoczony przez Kamila Mieszczankowskiego wraz z rodziną. Pozew dotyczy fragmentu podręcznika do HiT, który mówi m.in. o metodzie in vitro. Pozwany został zarówno autor wspomnianego podręcznika, jak i wydawnictwo Biały Kruk. W pierwszej wersji podręcznika miał znaleźć się następujący fragment:

"Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju "produkcję"? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej".

Zdaniem strony powodowej powyższe sformułowanie może naruszać dobra osobiste dzieci poczętych metodą in vitro i ich rodzin.

In vitro: Dyskusja w mediach po publikacji podręcznika do HiT

Temat zapoczątkował w zeszłym roku burzliwą dyskusję w mediach. Sam autor podręcznika przekonywał, że kontrowersyjnemu fragmentowi tekstu towarzyszyły określone intencje. Na antenie Polsat News prof. Roszkowski wyznał m.in., że w dyskusyjnym fragmencie nie padło określenie „in vitro” oraz cyt.: Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych.

Dyskusja w mediach wzbudziła wiele emocji m.in. wśród rodziców i zwolenników metody in vitro. Na skutek kontrowersji, dyskusyjny fragment został usunięty z najnowszej wersji podręcznika.