Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przekazał, że w połowie lutego będą gotowe wyniki audytu prowadzonego w jego resorcie m.in. w związku z wybuchem granatnika w gabinecie byłego komendanta Policji Jarosława Szymczyka.
"Sprawa granatnika zamiatana pod dywan"
Nic nie wskazuje na to, aby kto inny odpalił ten granatnik niż gen. Szymczyk, natomiast bardzo wiele wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia ze zmową milczenia w KGP i MSWiA oraz zamiataniem tej sprawy pod dywan - powiedział Kierwiński.
Z materiału, który został do tej pory zgromadzony - moim zdaniem - wynika, że ta sprawa powinna skończyć się w prokuraturze - ocenił. Przypomniał, że została ona skierowana do prokuratury, a ta również nie podjęła żadnych działań. W takich sprawach - bulwersujących i niszczących wizerunek polskich służb prokuratura powinna działać wyjątkowo szybko, a nie działała, bo był układ władzy, który bronił gen. Szymczyka - dodał.
Eksplozja w siedzibie KGP
Do eksplozji w siedzibie KGP doszło w połowie grudnia 2022 roku po wizycie gen. insp. Szymczyka w Ukrainie. Były komendant - jak sam tłumaczył - od szefów tamtejszych służb dostał w prezencie granatniki, które miały być zużyte i które przywiózł do Polski. Jeden z nich wybuchł jednak na zapleczu jego gabinetu.