Biskup Greger: Olimpiada w Paryżu to kpina z wiary

Biskup Piotr Greger skrytykował wydarzenia podczas inauguracji Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Jego wypowiedź przytacza Katolicka Agencja Informacyjna (KAI). - Dla mnie, mówię to z ubolewaniem jako człowiek żywo interesujący się sportem, olimpiada zakończyła się w momencie inauguracji. Dlatego nie będę oglądał żadnego przekazu ze sportowych aren Paryża. To nie jest obrażanie się na kogokolwiek. Jest to decyzja będąca wewnętrznym sprzeciwem wobec urządzenia sobie żartów z tego, co dla ludzi wierzących jest święte i stanowi wartość nieprzemijającą – zapowiedział.

Biskup pomocniczy bielsko-żywiecki przypomniał, że Kościół jest odpowiedzialny za prowadzenie i ochronę swoich wiernych, kierując się zasadą miłości, a nie logiką. Wskazał także na konieczność świadomego sprzeciwu wobec działań, które uderzają w wartości chrześcijańskie. W ten sposób nawiązał do ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu.

Reklama

- Wydarzenie to stało się jednym z przejawów lekceważenia i kpiny z Kościoła. Z ogromnym zażenowaniem trzeba zauważyć, że święto sportu, bo tym jest olimpiada, stało się przestrzenią kpiny z tego, co stanowi o chrześcijańskich korzeniach Europy. Rywalizacja sportowców okazała się tylko pretekstem do zachowania, któremu brakuje elementarnego szacunku – stwierdził.

Reklama

Jak dodał, wobec takich sytuacji nie wolno milczeć. - Będzie to odczytane jako przejaw bezradności albo cichej, domniemanej zgody na to, że ludzie Kościoła będą poddawani ciągle, często niesłusznej, krytyce – dodał.

Metropolita krakowski grzmi ws. ceremonii otwarcia igrzysk

Swoje oburzenie dot. ceremonii otwarcia igrzysk wyraził również abp Marek Jędraszewski, który wydał w tej sprawie oświadczenie.

Hierarchę do obejrzenia transmisji z otwarcia igrzysk skusiło wspomnienie sprzed 10 lat, kiedy to w Paryżu poświęcił pomnik Jana Pawła II. Przyznał, że w trakcie oglądania "tego ponad miarę rozciągniętego w czasie wydarzenia” wzrastał jego „wewnętrzny sprzeciw i oburzenie wobec nachalnej, niekiedy wręcz prymitywnej propagandy współczesnej ideologii lewicowej, którą była przesycona ceremonia otwarcia".

Zdaniem metropolity krakowskiego wydarzenie osiągnęło "szczyt agresji, braku wszelkiego szacunku i tolerancji" w chwili – jak określił, powołując się na media – "'tęczowej parodii' dotyczącej Ostatniej Wieczerzy, najświętszego dla chrześcijan wydarzenia".

"W parodii tej pośród drag queen i innych wyuzdanych postaci znalazło się również dziecko. W ten sposób obrażono ponad miliard chrześcijan żyjących na całym świecie" – ocenił abp Jędraszewski i zadał pytania: "Jak można było z tego wszystkiego uczynić swoiste przesłanie igrzysk olimpijskich – i to w wymiarze globalnym? Jak to przesłanie mogło popłynąć na świat właśnie z Francji?".