Macice wyklęte. Manifa na ulicach Warszawy, transparentów co niemiara [ZDJĘCIA]
1 Organizatorki Manify tłumaczyły, dlaczego w tym roku manifestacji, nie tylko tej warszawskiej, przyświeca hasło "Dość przemocy władzy"; podkreślały: "władza nas wykorzystuje, kupuje i poniża, zastrasza, dzisiaj mówimy dość ignorancji, dość zastraszania, poniżania, dość przemocy władzy". Organizatorki tłumaczyły jednak, że nie utożsamiają władzy z obecnie rządzącymi, ale definiują ją, jako "kumulację opresji" wobec wykluczanych społecznie grup. Protestują przeciwko wszelkiej przemocy – "instytucjonalnej, systemowej, ekonomicznej, fizycznej, seksualnej, psychicznej, symbolicznej, przeciwko zaniechaniom i bierności tam, gdzie potrzeba pomocy i wsparcia".
PAP / Radek Pietruszka
2 Pełne hasło warszawskiej manifestacji brzmiało: "Przeciw przemocy władzy. Dość wyzysku reprodukcyjnego" i do zdrowia reprodukcyjnego często w przemówieniach i hasłach nawiązywano.
PAP / Radek Pietruszka
3 Mówiono m.in. o planowanym ograniczeniu sprzedaży tzw. pigułki dzień po - w myśl przyjętego niedawno przez rząd projektu będzie ona, podobnie jak wszystkie inne hormonalne środki antykoncepcyjne, sprzedawana tylko na receptę. Organizatorki przypomniały, że minister zdrowia Konstanty Radziwiłł miał powiedzieć, że kobiety, a także nastolatki łykają tego rodzaju pigułki "jak landrynki". W odpowiedzi zaapelowały, by wysłać ministrowi sygnał: "łykamy tylko landrynki". Wśród uczestników demonstracji rozdawano landrynki i skandowano: "landrynki dla wszystkich, pigułka po dla wszystkich, antykoncepcja dla wszystkich, in vitro dla wszystkich".
PAP / Radek Pietruszka
4 W kontekście zdrowia reprodukcyjnego wskazywano też na ograniczony dostęp do aborcji, ograniczenie dostępu do zapłodnienia in vitro przez wycofywanie się państwa z finasowania tego zabiegu czy likwidację standardów okołoporodowych.
PAP / Radek Pietruszka
5 Na początku manifestacji do głosu zaproszono także przedstawicielkę organizatorek Międzynarodowego Strajku Kobiet, który zaplanowany jest na 8 marca. Poinformowała ona, że w Polsce do tej inicjatywy włącza się ok. 40 miast. "Spotykamy się pod wspólnym hasłem: +Solidarność naszą wspólną bronią+" - powiedziała. Po zakończeniu Manify organizatorki zapowiedziały zebranym, że spotkają się ponownie 8 marca.
PAP / Radek Pietruszka
6 Zanim Manifa wyruszyła, jej organizatorki przypomniały, że jest to inicjatywa bezpartyjna i poprosiły, żeby mnie było na niej transparentów z emblematami partii politycznych. Na transparentach były m.in. hasła: "Umiem gotować, zgotuję wam rewolucję", "Tak! Dla wyboru kobiet", "Urodzę wam feministkę/ Urodzę wam lewaka", "Nielegalna aborcja zabija przyszłe matki", "Dość wyzysku", "Przekażmy sobie znak równości", "Aborcja na żądanie bez przepraszania", "Mam gender i nie zawaham się go użyć", "Aborcja prawem kobiety", "Chcemy mocy, nie przemocy", "Jest opresja, jest opór", "Umiem sprzątać, sprzątnę patriarchat", "Solidarne z uchodźczyniami". W tłumie powiewały m.in. tęczowe flagi oraz flagi Unii Europejskiej.
PAP / Radek Pietruszka
7 Wśród uczestników Manify były kobiety w różnym wieku - od nastolatek po starsze panie, nie brakowało też mężczyzn popierających manifowe postulaty; były też rodziny z dziećmi - dla najmłodszych przygotowano, jak co roku specjalną platformę - piętrowy autobus. Zapraszano tam osoby, które mają problemy z poruszaniem się; tym osobom zapewniono także riksze.
PAP / Radek Pietruszka
8 Mimo ładnej pogody część uczestników Manify przyniosła parasolki, które w ostatnim czasie stały się symbolem kobiecych protestów przeciwko władzy. Pochodowi towarzyszyły gra na bębnach, dźwięk gwizdków i trąbek. Wśród manifestujących były osoby zbierające podpisy poparcia pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum ws. rządowej reformy edukacji. Trasa tegorocznej Manify biegła m.in. Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem, Świętokrzyską. Manifestacja rozpoczęła się na Placu Defilad i tam się zakończyła. Jak tłumaczyły organizatorki - manifestacja idzie w kółko, bo w kółko kobiety muszą domagać się tego samego. Tłum skandował przy tym hasło: "Siostro, mamo, w kółko to samo".
PAP / Radek Pietruszka
9 Po drodze manifestacja miała kilka przystanków, podczas których przemawiano, zwracając uwagę na różnego rodzaju problemy, np. zaleganie z alimentami czy wykluczenie kobiet z niepełnosprawnością. Skandowano m.in. hasła: "to nie kompromis, to kompromitacja" (odnosząc się do tzw. kompromisu aborcyjnego, czyli obowiązujących przepisów w tej kwestii), "stop złodziejom alimentacyjnym", "alimenty to nie prezenty", "wolność, równość, aborcja na żądanie", "nasze prawa, wspólna sprawa", "seks - tak, seksizm - nie".
PAP / Radek Pietruszka
10 Na trasie manifestacji, przy wejściu do metra Centrum ustawili się z pikietą przeciwnicy aborcji. Mieli transparenty ze zdjęciami zakrwawionych płodów i puszczali komunikat, w którym informowali m.in., że jedna na sześć tzw. aborcji eugenicznych kończy się urodzeniem żywego dziecka. Przy trasie przemarszu stała również kobieta z transparentem, na którym napisano m.in., że feministki okłamują kobiety w kwestii związku antykoncepcji i bezpłodności.
PAP / Radek Pietruszka
11 Międzynarodowy Dzień Kobiet to święto ustanowione w 1910 r. dla upamiętnienia strajku 15 tys. kobiet, pracownic fabryki tekstylnej w Nowym Jorku, które 8 marca 1908 r. domagały się praw wyborczych i polepszenia warunków pracy. Właściciel fabryki zamknął strajkujące w pomieszczeniach fabrycznych. W wyniku pożaru zginęło wówczas 129 kobiet.
PAP / Radek Pietruszka