Czy poświęciłbyś życie swego dziecka lub przyjaciela, by uratować kilkanaście innych ludzkich istnień? Większość z nas na szczęście nigdy nie stanie przed tak trudnym wyborem. Amerykańscy naukowcy potwierdzili, że struktury, które sprawiają, iż podczas rozwiązywania dylematów moralnych włączają się emocje powiązane są z konkretnymi obszarami kory mózgowej. Szczegóły badań na ten temat publikuje dzisiejszy numer tygodnika "Nature".

Procesy neurologiczne i psychologiczne zachodzące w mózgu w trakcie podejmowania trudnych decyzji od zawsze fascynują naukowców. Jednym z ekspertów w tej dziedzinie jest prof. Antonio Damasio z amerykańskiego University of Iowa, który specjalizuje się w zagadnieniach związanych z tzw. inteligencją emocjonalną. Do historii psychologii przeszedł badany przez Damasio przypadek Elliota, prawnika, który na skutek operacji mózgu utracił zdolność rozpoznawania swoich emocji. W niedługim czasie decyzje podejmowane przez Elliota doprowadziły go do całkowitej ruiny. Stracił majątek, odeszła od niego żona.

Okazało się, że bez emocji nie jesteśmy w stanie dobrze kierować swoim życiem. Profesor Damasio wraz z naukowcami z Harvard University oraz California Institute of Technology postanowił przebadać procesy podejmowania decyzji przez osoby, które mogą mieć zaburzone reakcje emocjonalne. W tym celu grupę specjalnie wybranych osób postawiono w sytuacji, gdy musiały wybierać między życiem bliskiej osoby a tzw. dobrem ogółu.

Do udziału w eksperymencie zaproszono sześć osób, którym podczas operacji neurologicznych usunięto fragment tkanki nerwowej w środkowo-brzusznej części kory przedczołowej. Zabieg nie wpłynął niekorzystnie ani na ich inteligencję, ani na zdolność logicznego myślenia czy świadomość. W eksperymencie wzięło także udział dwunastu pacjentów z innymi uszkodzeniami mózgu oraz dwanaście osób zdrowych.

Z pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, tomografu komputerowego oraz specjalnego programu komputerowego Brainvox naukowcy stworzyli trójwymiarowe, szczegółowe mapy mózgu ochotników, a zwłaszcza interesującego ich rejonu kory przedczołowej (tzw. VPMC). Badany fragment jest połączony z korą czołową odpowiedzialną za złożone operacje umysłowe, m.in. poczucie moralności, oraz z pniem mózgu, strukturą sterującą fizjologiczną reakcją organizmu na bodźce emocjonalne.

W kluczowej fazie badania naukowcy skonfrontowali ochotników z kilkoma sytuacjami wymagającymi podjęcia trudnych decyzji. Sytuacje różniły się stopniem trudności, niektóre z nich nie wymagały specjalnego wysiłku, inne natomiast były po prostu rozdzierające. Każdy z uczestników badań musiał wybrać: czy podczas ucieczki porzuciłbyś dziecko, by pozbyć się dodatkowego balastu?, czy zabiłbyś swoje dziecko, by uratować 20 innych osób?, czy zabiłbyś przyjaciela chorego na AIDS, wiedząc, że zarazi on inne osoby, tym samym narażając je na śmierć?

Wyniki kwestionariuszy okazały się wstrząsające. Osoby z usuniętym VPMC zachowywały skrajnie zimną krew w sytuacjach, które powinny wywołać w nich głęboki kryzys moralny. Bez mrugnięcia okiem były skłonne poświęcić życie ukochanej osoby dla tzw. wyższego dobra, czyli ocalenia grupy. " Większość osób ze zdrowym mzgiem jest w takiej sytuacji rozdarta wewnętrznie, przeżywa kryzys. Nasi pacjenci nie mieli tego typu dylematów, byli wolni od wszelkich rozterek, emocjonalnych cierpień" - mówi prof. Damasio.

Osoby zdrowe oraz z uszkodzonymi innymi obszarami mózgu (nie z VPMC) w trakcie eksperymentu zachowywały się dokładnie tak, jak mówił amerykański profesor. Postawione przed hipotetycznym dylematem kogo zabić, rzeczywiście wzbraniały się z podjęciem decyzji, przeżywały ją silnie i była ona dla nich niezwykle trudna.

"Usunięcie VMPC całkowicie znosiło naturalną, typowo ludzką niechęć do wyrządzenia krzywdy pojedynczej osobie w imię wyższych, utylitarnych celów" - mówi prof. Marc Hauser, psycholog Harvard University i współautor pracy zamieszczonej w "Nature".

Co ciekawe, w przypadku sytuacji, gdy moralny dylemat nie był szczególnie dotkliwy, osoby z usuniętym VMPC reagowały tak samo jak zdrowe (np. nie porzucały dziecka w sytuacji ucieczki)."Niezwykle zdumiewające jest to, iż brak wspomnianego ośrodka mózgu objawiał się w bardzo konkretnych, specyficznych sytuacjach, a nie w każdej wiążącej się z dokonaniem moralnego wyboru" - zauważa prof. Marc Hauser.

Jak wyglądało codzienne życie osób z usuniętym VMPC? "Występowały u nich zaburzenia emocjonalne, w niektórych sytuacjach rzeczywiście wykazywały się brakiem empatii czy poczucia winy" - dodaje prof. Ralph Adolphs, psycholog i neurolog z CalTechu.

Badanie, jakie przeprowadzili amerykańscy uczeni, potwierdza to, o czym badacze mózgu wiedzą od jakiegoś czasu: w korze czołowej mieszczą się ośrodki odpowiedzialne za cechy i zachowania charakteryzujące właściwie tylko nasz gatunek. To dzięki tej strukturze takie emocje jak miłość czy przyjaźń mogą przyćmić racjonalne myślenie. Okazuje się jednak, że w razie uszkodzenia konkretnego fragmentu kory każdy z nas może stać się skrajnym praktykiem, który z zimną krwią uśmierci bliskiego dla "dobra ogółu".





















Reklama