Niemcy entuzjaści
Doświadczenie Donalda Tuska może się przydać Unii Europejskiej - ocenia niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Komentator gazety dodaje, że nominacja polskiego premiera na stanowisko szefa Rady Europejskiej to mocny sygnał pod adresem Rosji.
Jak czytamy, Donald Tusk wnosi do Brukseli doświadczenie polskich ruchów wolnościowych, a także wieloletnie doświadczenie technika władzy. Ta mieszanka może okazać się dla Unii pożyteczna. Autor tekstu podkreśla, że Donald Tusk będzie musiał trzymać razem europejskich przywódców w czasach wielkich wyzwań.
Tusk będzie miał do czynienia zarówno z szefami rządów, którzy będą domagać się zniesienia sankcji wobec Rosji, ale także z tymi, którzy będą uznawać dialog z Rosją za bezsensowny. Ze swoim hasłem, że Europa musi działać odważnie, ale nie radykalnie, Tusk już dał obu stronom właściwą odpowiedź - ocenia komentator gazety.
Jak dodaje "Sueddeutsche Zeitung”, nominacja Polaka sygnalizuje, że Unia nie będzie obojętna wobec wydarzeń na Ukrainie i okaże solidarność z Ukraińcami.
Chłodne gratulacje
To efekt wypracowanego kompromisu - tak szef litewskiej dyplomacji ocenia wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, a Federiki Mogherini na stanowisko szefa unijnej dyplomacji. Jak powiedział minister Linas Linkeviczius w wywiadzie dla Radia Litewskiego, przy ustalaniu obsady wysokich stanowisk w Unii w grę wchodzi wiele aspektów, między innymi taki, by jedni otrzymali coś w jednej dziedzinie, drugim rekompensując stanowiskiem w innej.
Litewskie media przypominają, że wcześniej Wilno sprzeciwiało się nominowaniu Mogherini na stanowisko szefa unijnej dyplomacji, zarzucając jej zbytnią uległość wobec Kremla. Portal "Delfi" potwierdził też, że prezydent Litwy Dalia Grybauskaite była jedynym uczestnikiem sobotniego szczytu w Brukseli, który wstrzymał się od głosu podczas wyboru nie tylko Mogherini, ale i Tuska.
Na twitterze Grybauskaite napisała potem lakonicznie: Gratuluję Donaldowi Tuskowi stanowiska szefa Rady Europejskiej.
Tymczasem w liście gratulacyjnym od premiera Algirdasa Butkewicziusa czytamy: Serdecznie gratuluję Donaldowi Tuskowi, który zdobył uznanie i zaufanie europejskich szefów. Cieszę się, że za sterami Unii Europejskiej stanie doświadczony i rozsądny polityk, spoglądający na przyszłość Europy z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej
Nasz człowiek w Europie
Dwa dni po wyborze Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, w portugalskiej prasie nie cichną komentarze. Wyjątkowo pozytywny dla polskiego premiera zamieszcza dziennik Publico. "Nasz człowiek w Europie" - tak swój felieton tytułuje politolog, prof. Joao Espada (czyt. żuał szpada). Jak pisze tygodniach złych wiadomości płynących ze wschodu kontynentu, otrzymał właśnie pierwszy sygnał dający nadzieję na rozwiązanie napiętej sytuacji. Komentator wierzy, że wybór Tuska przełoży się także na większą obecność sił NATO w basenie Bałtyku. Według politologa, Polak na czele Unii to także świetna wiadomość dla Lizbony, którą łączą z Warszawą znakomite relacje.
"Jornal I" czytamy, że sobotnia decyzja jest "wotum zaufania dla Polski, kraju, który odgrywa coraz ważniejszą rolę stabilnego i zaangażowanego partnera, a także jednego z najbardziej zainteresowanych sytuacją na Ukrainie". Polak na jednym z najważniejszych stanowisk w Unii to według "Jornal I" czytelna wiadomość wysłana Moskwie i sygnał, jak Bruksela patrzy na kwestię rozszerzenia Wspólnoty.
Mniej pochlebnie pisze o Donaldzie Tusku dziennik "Negocios". W komentarzu redakcyjnym przeczytamy, że polski premier, mimo niewątpliwych zasług, nie przyniesie Unii nic nowego. Autor zauważa, że już w pierwszych wypowiedziach Tusk zachwalał drogę dyscypliny budżetowej, a to oznacza, że nie ma nowej i mobilizującej wizji dla Europy.
W Belgii o językach Tuska
Polak na czele Rady Europejskiej, młoda Włoszka na czele unijnej dyplomacji. Z nowo wybranymi przywódcami, Unia Europejska zyskała nową twarz, która lepiej odzwierciedla różnorodność Wspólnoty. Takie komentarze można znaleźć w dzisiejszej belgijskiej prasie.
"La Libre Belgique" pisze, że "z Tuskiem i Mogherini, każdy jest zadowolony". Według gazety, wybór polskiego premiera i włoskiej minister na czołowe unijne stanowiska odzwierciedla równowagę geograficzną i polityczną w Unii.
Komentatorzy uważają, że Donald Tusk to polityk z krwi i kości, doświadczony, proeuropejski, który - co często się podkreśla - nie mówi co prawda po francusku, angielski wciąż jeszcze szlifuje, ale za to biegle włada niemieckim. Jak pisze "Le Soir", razem z Martinem Schulzem, na czele Parlamentu Europejskiego, Jean Claude-Junckerem, na czele Komisji i kanclerz Angelą Merkel to właśnie niemiecki będzie teraz językiem dominującym podczas spotkań w Brukseli. Jak na ironię, to także język, w którym można rozmawiać z Władimirem Putinem.
Tusk ożywi współpracę z USA
Co poczną Polacy po wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej? Nad tym zastanawia się czeski dziennik Hospodařske noviny (czyt. Hospodażske nowiny). Dziennik zauważa, że „wybór Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej jest dla Polski wielką wygraną i jednocześnie wielkim kłopotem”.
Autor komentarza Martin Ehl twierdzi, że Polskę czeka teraz bardzo trudny polityczny rok. Opozycyjna, prawicowa, konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość prowadzi w sondażach przedwyborczych o kilka długości. Platforma Obywatelska Donalda Tuska może obawiać się, że jeśli PIS zwycięży przeprowadzi w instytucjach i firmach z udziałem skarbu państwa czystki co może poważnie sparaliżować funkcjonowanie państwa.
Ponadto dziennik jest przekonany, że nowy przewodniczący Rady Europejskiej ożywi stosunki Unii ze Stanami Zjednoczonymi. Donald Tusk jest też jednym z bardziej zdecydowanych ale nie radykalnych antyrosyjskich polityków na scenie europejskiej” podkreślają Hospodařske noviny.