"Przypadek spalenia wozu transmisyjnego TVN24, atak na wóz Polsatu, daje nam obraz dramatyzmu wydarzeń na Placu na Rozdrożu" - mówił premier po spotkaniu z najważniejszymi osobami w Polsce i Warszawie za bezpieczeństwo. Premier zwołał je pilnie, po piątkowych zamieszkach podczas marszów urządzanych z okazji Święta Niepodległości.
Donald Tusk podkreślał, że wydarzenia miały chuligański charakter, a nie polityczny. I właśnie na poparcie tej tezy podał przykłady spalenia samochodów telewizyjnych stacji informacyjnych.
Premier zapowiedział, że w pełnej gotowości czeka 30 sędziów, którzy tylko czekają na sygnał, by w trybie 24-godzinnym osądzić sprawców. "Winni zostaną surowo osądzeni" - mówił z naciskiem Donald Tusk w kancelarii premiera.
Szef rządu nie wahał się użyć ostrych słów. Mówił, że z policją nie ścierali się turyści, którzy przyjechali do Polski zakupy. "Zawodowi zadymiarze doprowadzili do tych gorszących wydarzeń, dlatego musimy zachować zdrowy rozsądek w oenie tych wydarzeń" - podkreślał Donald Tusk.
Odniósł się do zapowiedzi prezydenta, który stwierdził wieczorem na niespodziewanej konferencji prasowej przed Belwederem, że trzeba się zastanowić nad zmianami w prawie o wolności zgromadzeń. "Trzeba głęboko i bez histerii zastanowić się, czy są potrzebne zmiany w przepisach o prawie do zgromadzania się" - przekonywał premier.
Szef rządu podkreślał, że "nikt nie powinien angażować świata idei do zdarzeń chuligańskich i bandyckich". Premier powiedział też, że jest zdecydowanym zwolennikiem zakazu zasłaniania twarzy, także w czasie zgromadzeń, manifestacji i demonstracji. Nie wykluczył zmian w konstytucji w tym kontekście.
Premier argumentował, że takie zmiany są potrzebne, żeby skutecznie identyfikować tych, którzy biją i podpalają w czasie demonstracji.
"Będę przekonywać wszystkich, aby ten przepis mówiący o zakazie zasłaniania twarzy na imprezach masowych dotyczył także zgromadzeń i manifestacji" - podkreślił szef rządu.
Premier ocenił, że w związku z tym niewykluczona będzie też potrzeba zmiany w konstytucji. "Jeśli uznam, że będzie taka potrzeba, to będę apelował do wszystkich sił politycznych, aby ewentualne zmiany w konstytucji także wprowadzić" - oświadczył
Złożył też podziękowania policjantom. "Najwyższe uznanie dla funkcjonariuszy policji, działali z odwagą i poświęceniem i pełnym profesjonalizmem. To nie jest łatwe, gdy na ulicach są setki ludzi gotowych użyć przemocy" - mówił premier Donald Tusk.