W maju 2011 roku w błyskach fleszy, na konferencji prasowej przed kancelarią premiera Donald Tusk i Bartosz Arłukowicz ogłaszali utworzenie nowego urzędu, który ma się zajmować ludźmi nieradzącymi się w polskiej rzeczywistości. Przy okazji ogłoszono, że polityk kojarzony z SLD wiąże się teraz z Platformą Obywatelską.
Urząd miał zająć się koordynacją działań, mających ułatwić życie wykluczonym. Jednym z pomysłów było wprowadzenie "czwartku seniora" - jednego dnia w miesiącu, kiedy ludzie starsi mogliby skorzystać za złotówkę z publicznych instytucji kultury.
Jednak po wygranych przez PO październikowych wyborach parlamentarnych Bartosz Arłukowicz został ministrem zdrowia. Wkrótce potem, bo już w grudniu, premier zdecydował o likwidacji urzędu.
Przez kilka miesięcy działalności w urzędzie ds. osób wykluczonych pracowało w sumie sześć osób, a średnia pensja wyniosła 6772,37 zł brutto. W sumie budżet instytucji zamknął się w niecałych 250 tysiącach złotych.
Reklama

Czytaj więcej na stronie "Faktu"

Reklama