Zdaniem byłego premiera Belgii szef PiS, Jarosław Kaczyński, steruje z tylnego siedzenia działaniami narodowo-socjalistycznego rządu PiS.

Reklama

Warto byłoby panu Verhofstadtowi wysłać podręcznik historii Polski, widać braki w edukacji. Te sygnały, które docierają od europejskich polityków wychodzą znad Wisły i są kierowane na Zachód. W Polsce następuje zmiana, establishment traci władzę, mamy do czynienia z olbrzymim poziomem histerii wywoływanym na użytek polityczny w naszym kraju - odpowiedział Mariusz Błaszczak w programie "Jeden na Jeden" w TVN24.

Szef MSWiA odniósł się także do zarzutów, że dzięki nowelizacji o policji i służbach specjalnych będą one miały zbyt łatwy dostęp do danych telekomunikacyjnych Polaków przy jednoczesnym braku niezależnych mechanizmów kontroli

Reklama
Reklama

Nowe przepisy krytykowane są m.in. przez opozycję i Fundację Panoptykon.

Mariusz Błaszczak przypomina jednak, że 6 lutego przestaną obowiązywać poprzednie zapisy, które w lipcu 2014 roku zakwestionował Trybunał Konstytucyjny.

Trybunał dał poprzedniemu rządowi osiemnaście miesięcy po to, żeby naprawić sprawę. I co się stało? Nic. My przychodzimy do władzy i mamy perspektywę, że 6 lutego wygasną dotychczasowe przepisy. A więc służby, w tym policja i służby specjalne, nie będą mogły prowadzić działań operacyjnych - przekonywał Błaszczak.

Ta ustawa musi wejść, bo w przeciwnym razie od 6 lutego będziemy mieli w III Rzeczypospolitej raj dla złodziei, bo będą mogli być bezkarni - dodał minister.

Jego zdaniem ustawa będzie odpowiadać "najwyższym standardom", a proponowane przez PiS nowe zapisy w ustawie będą chronić obywateli bardziej, niż za rządów ekipy PO-PSL.

Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski wprost zapytał, czy jego maile będą kontrolowane.

Oczywiście, że nie - odpowiedział Mariusz Błaszczak