Szef MKiDN ocenia, że wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej jest "szalenie trudne". - Być może nie uda się w pełni wyjaśnić przyczyn katastrofy smoleńskiej, tym bardziej bez kluczowych dowodów. Wynika to niestety przede wszystkim z zaniedbań poprzedniego rządu - uważa Gliński.
Pytany, czy do katastrofy pod Smoleńskiem mogło dojść w wyniku zamachu, wicepremier podkreśla, że nie można wykluczyć żadnej z opcji. - Pewne jest, że raporty pani Anodiny i pana Laska nie są wiarygodne. Nawet jeśli nie mamy wiedzy co do faktów, to mamy wiedzę co do charakteru systemu postsowieckiego. Istnieje taka hłaskowska kategoria "prawdziwych zmyśleń": na Wschodzie wszyscy wiedzą, że Putin zemścił się na Kaczyńskim - mówi Gliński.
Na pytanie, czy po ośmiu latach skończą się miesięcznice smoleńskie, Gliński odpowiada: Upamiętniliśmy wszystkie 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. - Odczuwam ulgę, że udało się nam zbudować pomnik, po latach walki z PO, która tego pomnika nie chciała. To oczyszczające. Dobrze, że jest takie miejsce pamięci i zadumy. To moment symbolicznie kończący czas żałoby - podkreśla Gliński.
Szef MKiDN został też w wywiedzie dla "Rzeczpospolitej" zapytany o zakup dzieł od Fundacji Czartoryskich. - Wszystko było transparentne. W Sejmie musieliśmy przeprowadzić nawet nowelizację budżetu z przeznaczeniem określonej sumy na zakup kolekcji. Służby i NIK również prześwietliły sprawę już rok temu - mówi wicepremier.
- Możemy być dumni, że najpiękniejszy obraz świata, "Dama z Gronostajem" jest w posiadaniu narodu polskiego, każdy może go zobaczyć, jest pięknie wystawiony, na pierwszym piętrze Muzeum Narodowego w Krakowie. (...) Jesteśmy właścicielami, a nie - jak dotąd - petentami wobec prywatnej fundacji - dodaje Gliński.