Dlaczego celowo? Bowiem Moskwa zażąda wtedy prawa do ochrony gazociągu na całej długości przez własną marynarkę wojenną. I wtedy legalnie, ba, nawet sensownie, rosyjskie okręty zawładną Bałtykiem.

Według rosyjskiego dziennika "Wriemia Nowosti", plan budowy gazociągu przeanalizowali specjaliści z Instytutu Studiów Wojskowych w Sztokholmie. I nie mieli dobrych wieści. Skutki zamachu na rurę na dnie morza będą opłakane dla całego Bałtyku, nie mówiąc o stratach finansowych.

Reklama

Dlatego Szwedzi chcą, by rura poszła lądem, co akurat jest po naszej myśli. Wtedy rurę trzeba będzie położyć przez Polskę.