"Nie chcemy brać udziału w tym procesie i wycofujemy się" - oświadczył kilka minut po rozpoczęciu rozprawy Hosni Bedżi, jeden z dwóch adwokatów przyznanych Ben Alemu z urzędu. Nie wyjaśnił dlaczego domagał się wraz z kolegą odroczenia postępowania.

Osoby przebywające na sali rozpraw wygwizdały sąd, gdy odrzucony został wniosek obrońców. Po kilku minutach proces wznowiono i prokurator rozpoczął odczytywanie aktu oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi w związku z zarzutami o nielegalne posiadanie broni i narkotyków.

Reklama

Proces w tej sprawie był już odraczany, żeby dać adwokatom Ben Alego więcej czasu na przygotowanie obrony, a następnie przeniesiony z 30 czerwca na 4 lipca z powodu strajku sędziów.

20 czerwca Ben Ali i jego żona Leila Trabelsi zostali zaocznie skazani na 35 lat więzienia w sprawie dotyczącej kradzieży i bezprawnego przywłaszczenia publicznych pieniędzy i biżuterii. Sąd w Tunisie orzekł również, że były prezydent i jego żona muszą zapłacić grzywnę w wysokości 91 mln dinarów tunezyjskich (ponad 45 mln euro).

Reklama

Poważniejsze zarzuty wobec Ben Alego, dotyczące m.in. stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego oraz zabójstwa, będą rozpatrywane oddzielnie.

Ben Ali został obalony w styczniu, po 23 latach sprawowania władzy, w następstwie fali masowych demonstracji. Po jego ucieczce do Arabii Saudyjskiej w należących do niego pałacach znaleziono 27 mln dolarów, broń i narkotyki.

Rijad nie odpowiedział na wniosek Tunisu o ekstradycję Ben Alego.