10 osób rannych w zamieszkach

Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali na przy ul. Banacha, Solec i Lindleya. Ich stan jest stabilny.

Policja będzie analizowała zapisy m.in. monitoringu miejskiego z "Marszu Niepodległości" podczas, którego doszło do starć, i na tej podstawie identyfikowała osoby, które złamały prawo - poinformował PAP rzecznik komendy głównej policji Mariusz Sokołowski.

Jeden z fotoreporterów prasowych został bez powodu uderzony na pl. Konstytucji przez zamaskowanego napastnika - film z tego zdarzenia pokazał jeden z portali.

Reklama

Wcześniej policja zatrzymała około 100 osób, wśród nich członków grupy organizacji lewicowych, która zaatakowała policjantów na rogu ul. Nowy Świat i ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Zostali oni przewiezieni na komisariaty, gdzie zostaną przesłuchane.



"Policja apeluje do uczestników demonstracji o zachowanie spokoju. Każde naruszenie prawa będzie surowo karane" - powiedział.

Reklama

Zanim część uczestników ruszyła ok. 15.00, na rogu pl. Konstytucji i ul. Koszykowej doszło do przepychanek uczestników marszu z kordonem policji oddzielającym ich od uczestników organizacji lewicowych. Uczestnicy marszu napierali na kordon; policja użyła armatek wodnych i pałek, uzyto tez gazu łzawiącego. W reakcji rzucano w policję kamieniami.

Niektórzy uczestnicy marszu są zamaskowani, wielu ma emblematy różnych klubów piłkarskich. Powiewają setki biało-czerwonych flag; są też pojedyncze flagi Słowacji, Chorwacji, Serbii. Na nielicznych transparentach można przeczytać nazwy organizacji jak ONR, Obóz Wielkiej Polski, Solidarni 2010.

Przed 15.00 na pl. Konstytucji zaczęły wybuchać petardy, rzucane w stronę kordonu policjantów w pełnym rynsztunku. Policja wezwała uczestników marszu do zachowań zgodnych z prawem; o spokój apelował też prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.

Pokojową blokadę marszu zapowiedziała skupiająca m.in. środowiska antyfaszystowskie Porozumienie 11 Listopada, które organizuje wiec "Kolorowa Niepodległa". Wiec rozpoczął się w południe na ul. Marszałkowskiej, na odcinku pomiędzy pl. Konstytucji a Rondem Dmowskiego. Organizatorzy wiecu chcą zablokować marsz.

Wcześniej grupa około 100 osób zaatakowała policjantów na rogu ul. Nowy Świat i ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Na miejsce wezwano wsparcie, sytuacja jest już opanowana - powiedział w piątek PAP rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński. Około południa grupa około 100 osób zaatakowała policjantów, a następnie zabarykadowała się w kawiarni na rogu ul. Nowy Świat i Świętokrzyskiej. Na miejsce wezwano dodatkowe siły policji.

"Sytuacja została już opanowana. Osoby, które zaatakowały policjantów są w tej chwili legitymowane. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia" - powiedział PAP Karczyński.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, wśród tych osób są także anarchiści z Niemiec.

Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza i udział w bójce grozi kara do trzech lat więzienia.

Podczas ubiegłorocznego "Marszu Niepodległości", który przeszedł przez stolicę mimo kontrmanifestacji środowisk antyfaszystowskich, doszło do starć pomiędzy uczestnikami obu zgromadzeń. Interweniowała policja, zatrzymano 33 osoby, ranny został jeden funkcjonariusz.