Bytom od lat zmaga się z trudną sytuacją finansową. W tym roku deficyt w budżecie miasta wyniesie 44 mln zł. Aby załatać tę "dziurę" prezydent Damian Bartyla zamierzał wyemitować miejskie obligacje. Jednak ten pomysł nie zyskał poparcia radnych – Bartyla jakiś czas temu stracił większość w radzie.

Reklama

- Skarbnik miasta poinformowała, że w tej sytuacji nie będzie pieniędzy na wypłaty w grudniu. Jedynym wyjściem była zmiana w regulaminie wynagrodzeń - powiedziała PAP Katarzyna Nylec z bytomskiego magistratu.

Dotychczas urzędnicy w Bytomiu otrzymywali pensje do końca danego miesiąca, po zmianie regulaminu pieniądze będą otrzymywać do 10. dnia kolejnego miesiąca - po tym jak do miejskiej kasy spływają pieniądze z podatków.

- Aby zapewnić pracownikom środki na najpotrzebniejsze wydatki przed Świętami Bożego Narodzenia, zostaną im wypłacone nagrody roczne, na co zostanie przeznaczona kwota 1,2 mln zł. Urzędnicy otrzymają także świadczenia socjalne - dodała Nylec.

Reklama

Brak pensji w grudniu dotknie nie tylko blisko 600 pracowników bytomskiego magistratu, ale też zatrudnionych w jednostkach podległych lokalnemu samorządowi. Nie ucierpią na tym nauczyciele – terminy wypłacania im wynagrodzeń reguluje Karta Nauczyciela. Lokalne władze zaznaczają, że na przesunięcie wypłaty pensji i wcześniejsze nagrody zgodziła się większość związków zawodowych.

Według informacji z magistratu, zadłużenie Bytomia do roku 2006 wynosiło 10,5 mln zł. W latach 2007-2012 lokalne władze zaciągnęły kredyty, pożyczki i wyemitowały obligacje na łączną kwotę prawie 279 mln zł. W 2013 r. Bytom wyemitował obligacje na kwotę 86 mln zł. W znacznej części zostały one przeznaczone na poczet spłaty zadłużenia zaciągniętego w latach poprzednich. W latach 2015-2016 zaciągnięto zobowiązanie z tytułu obligacji i pożyczek na łączną kwotę ponad 65 mln zł. Na koniec września br. miastu pozostało do spłaty 216 mln zł zobowiązań długoterminowych.

3 grudnia w Bytomiu odbędzie się referendum w sprawie odwołania prezydenta Bartyli ze stanowiska. Uchwałę w tej sprawie bytomscy radni podjęli 5 września. Ogłoszenie referendum przez Radę Miasta było następstwem nieudzielenia prezydentowi absolutorium z wykonania budżetu miasta za ubiegły rok. Wykonanie budżetu negatywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa.

Reklama

Ogłoszenie referendum przez Radę to jedna z dwóch możliwych ścieżek prawnych, inicjujących głosowanie w sprawie odwołania prezydenta miasta przed upływem jego kadencji. Drugą możliwością jest inicjatywa obywatelska, związana z koniecznością zebrania odpowiedniej liczby podpisów poparcia.

Damian Bartyla po raz pierwszy został wybrany na prezydenta Bytomia w październiku 2012 r. w przedterminowych wyborach. Wcześniej, w czerwcu tegoż roku, ponad 28 tys. bytomian opowiedziało się w referendum za odwołaniem ze stanowiska prezydenta Piotra Koja (PO) oraz Rady Miasta. Bartyla działał na rzecz referendum, w którym odwołano Koja. W wyborach samorządowych jesienią 2014 r. Bartyla zwyciężył w pierwszej turze, ponownie obejmując stanowisko prezydenta miasta.