W nowym studio pojawili się nowi reporterzy i nowy prowadzący. Byli przygotowani na ewentualne niedociągnięcia. - Proszę krytykować. Będziemy słuchali. Jak będzie trzeba, to będziemy naprawiali. Obiecujemy to państwu — powiedział Marek Czyż na zakończenie wydania.

Reklama

Przejęzyczenia w "19:30". Poszły "trzynaski"

Podczas debiutu rzeczywiście nie obyło się bez drobnych wpadek. Jedną z nich zaliczyła Małgorzata Nowicka-Aftowicz, dotychczas pracująca dla Polsat News. Na zakończenie swojego reportażu na temat funkcjonowania mediów publicznych reporterka, przedstawiając się, dodała, że materiał przygotowała dla… "Wiadomości". Zapewne nieszybko wszyscy przyzwyczają się do nowej, choć prostej do zapamiętania nazwy.

Wpadkę słowną zaliczono także na planszy, na której porównano projekty budżetu na 2024 r. Donalda Tuska i Mateusza Morawieckiego. Zamiast popularnej i poprawnej "trzynastki" pojawiło się na niej słowo "trzynaski".

Reklama

"Paskowy musi się jeszcze trochę nauczyć"

W pierwszym wydaniu "19:30" nie do końca przygotowano też odpowiednią oprawę. Na początku wydania plansze, na których widniały imiona, nazwiska i funkcje rozmówców nowych reporterów TVP, były całkowicie białe i pozbawione charakterystycznych symboli.

"Surowa" belka... / TVP
Reklama

Szybko to jednak naprawiono i na kolejnych widniały już czytelne, wielokolorowe napisy oraz pojawiło się na nich logo z nazwą programu.

... i belka po poprawkach / TVP

Wpadkę zaliczył "paskowy". W materiale o ustawie budżetowej na 2024 r., w którym wypowiadał się m.in. Sławomir Mentzen, w nazwisku mówcy pojawiła się literówka. Widzowie zobaczyli na pasku "Sawomir", zamiast "Sławomir". Wychwycił to sam poseł Konfederacji.

"Nowy paskowy w TVP musi się jeszcze trochę nauczyć" - napisał na swoim profilu na platformie X (dawniej Twitter) Sławomir Mentzen, dodając emotkę uśmiechniętej buźki.

Widzowie wyrozumiali. "To stąd taka surowa forma"

W pierwszym wydaniu "19:30" Marek Czyż podkreślił: "chcemy wrócić do tych, którzy w ostatnich latach nie widzieli dla TVP miejsca na swoich pilotach swoich odbiorników".

Najwyraźniej tacy widzowie są w stanie wybaczyć te drobne wpadki. Jeden z nich napisał w serwisie Wykop.pl:

"Przypominam, że programy informacyjne nagrywa się na Placu Powstańców w budynku Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, a nie na Woronicza. TVP1 te programy tylko transmituje, nie produkuje ich. Wszystkie narzędzia do robienia newsów są właśnie tam. Obecnie TAI jest okupowana częściowo przez PiS, więc nie można tam robić materiałów. To stąd taka surowa forma".