Jeszcze dziś Stały Komitet Rady Ministrów ma zdecydować, jaką stawkę minimalnego wynagrodzenia rząd przedstawi partnerom społecznym. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, którym kieruje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk proponuje 5 020 zł brutto. Jest to wzrost o 7,6 proc. wobec obecnych 4 666 zł. Minister finansów Andrzej Domański uważa jednak, że tak duży skok uderzy w małe i średnie firmy. Postuluje"ustawowe minimum" wyliczone z algorytmu inflacyjnego, czyli 4 806 zł (w wersji konserwatywnej nawet 4 671 zł).

Argumenty obu resortów

W centrum sporu o wysokość płacy minimalnej stoją dwa kluczowe resorty – pracy oraz finansów – prezentujące diametralnie odmienne podejście do tempa wzrostu wynagrodzeń. Poniżej główne argumenty obu stron:

Reklama
  • Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS):
  • Opowiada się za znaczącym wzrostem płacy minimalnej do 5 020 zł brutto.
  • Uważa, że wynagrodzenie minimalne powinno rosnąć realnie, aby nadążać za inflacją i prognozowanym wzrostem przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
  • Podkreśla konieczność ochrony siły nabywczej pracowników najmniej zarabiających.
  • Ministerstwo Finansów (MF):
  • Proponuje bardziej konserwatywne podejście, wskazując na wariant 4 806 zł lub nawet 4 671 zł brutto.
  • Zwraca uwagę na fakt, że od 2023 roku płaca minimalna wzrosła już o ponad 60 proc., co może być dużym obciążeniem dla najmniejszych firm.
  • Ostrzega, że zbyt szybkie tempo wzrostu wynagrodzeń może podbić presję inflacyjną i wpłynąć negatywnie na konkurencyjność przedsiębiorstw.

Co myślą partnerzy społeczni

Trzy największe centrale związkowe – NSZZ "Solidarność", OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych (FZZ) – opowiedziały się jednoznacznie po stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Choć ich wspólna propozycja to 5 015 zł brutto, czyli nieco mniej niż sugerowane przez resort 5 020 zł, wszystkie trzy organizacje podkreślają konieczność zapewnienia realnego wzrostu dochodów pracowników, szczególnie tych o najniższych zarobkach. Ich zdaniem obecna sytuacja gospodarcza wymaga zdecydowanego wsparcia dla najsłabszych grup zawodowych.

Z kolei organizacje pracodawców, w tym Konfederacja Lewiatan, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Pracodawcy RP, przychylają się do ostrożniejszej propozycji Ministerstwa Finansów. Ich przedstawiciele argumentują, że wiele firm – zwłaszcza z sektora małych i średnich przedsiębiorstw – wciąż odczuwa skutki galopujących kosztów pracy z ostatnich dwóch lat. Podkreślają, że narzucenie zbyt wysokiej podwyżki może prowadzić do ograniczenia zatrudnienia, przenoszenia działalności do szarej strefy, a nawet bankructw lokalnych biznesów. Dlatego apelują o rozsądek, prognozowanie długofalowych skutków i szukanie kompromisu, który nie zachwieje rynkiem pracy.

Terminarz: co się wydarzy dalej

Reklama

Proces ustalania płacy minimalnej na 2026 rok odbywa się według ściśle określonego harmonogramu. Na każdym etapie głos zabierają inne podmioty – od rządu, przez partnerów społecznych, aż po Radę Ministrów. Oto najważniejsze daty i decyzje, które będą miały wpływ na ostateczną wysokość wynagrodzenia minimalnego:

Data Etap Kto decyduje?
5 czerwca Stały Komitet RM ministrowie
do 15 czerwca Ostateczne stanowisko rządu trafia do Rady Dialogu Społecznego rząd
lipiec–sierpień Negocjacje w RDS rząd, związki, pracodawcy
do 15 września Jeśli brak porozumienia – rząd przyjmuje stawkę w rozporządzeniu Rada Ministrów

Jeżeli kompromis nie zapadnie w RDS do 15 września, decyzję podejmie sam rząd.

Szerszy kontekst finansów publicznych

Wyższa płaca minimalna to również wyższe wpływy z PIT, składek ZUS oraz innych opłat dlatego budżet państwa jest beneficjentem podwyżek. Eksperci ostrzegają jednak, że część firm może przenosić zatrudnienie do szarej strefy.

Podwyżka do 5 020 zł brutto oznacza około 3 752 zł "na rękę" przy umowie o pracę, czyli 274 zł netto więcej niż dziś. Propozycja MF dałaby około 3 595 zł netto – wzrost o 117 zł.

Choć realne płace minimalne rosły od 2023 r. szybciej niż ceny, dynamika wyhamowała od początku 2025 r. Według analityków, przy inflacji prognozowanej na 5 proc. w 2026 r. wariant MRPiPS pozwoliłby utrzymać siłę nabywczą najniższych zarobków; wariant MF oznaczałby jej lekkie obniżenie.

Co dalej?

W najbliższych dniach ważyć się będą nie tylko losy przyszłorocznej płacy minimalnej, ale i zdolność rządu do wewnętrznego porozumienia.

  • Jeżeli premier Donald Tusk nie zdoła pogodzić rozbieżnych stanowisk resortu pracy i resortu finansów, możliwe jest przyjęcie wariantu pośredniego – na poziomie około 4 900 zł brutto.
  • Związki zawodowe już teraz sygnalizują, że jakiekolwiek dalsze obniżenie tej propozycji spotka się z ostrą reakcją i nie wykluczają protestów.
  • Z kolei pracodawcy oczekują, że ewentualna podwyżka zostanie zrównoważona zmianami w systemie podatkowym, przede wszystkim poprzez obniżenie tzw. klina podatkowego, by koszty pracy nie rosły zbyt gwałtownie.

Dla około 3,5 miliona osób pracujących za kwotę stawki minimalnej wynik tych negocjacji przełoży się bezpośrednio na poziom dochodów od 1 stycznia 2026 r. Dla koalicji rządzącej to nie tylko decyzja ekonomiczna, ale i polityczny sprawdzian spójności oraz umiejętności równoważenia interesów pracowników, firm i państwa.