- Historyk: Polsko-ukraińskie pojednanie jak francusko-niemieckie
- Historyk: Polsko-ukraińskie pojednanie pozostaje procesem nieukończonym
- Historyk: Polska ponosi większą odpowiedzialność za stan stosunków polsko-ukraińskich
- Historyk: Wojna w Ukrainie wywołała kryzys tożsamościowy Europy
- Historyk: Sojusz Polski i Ukrainy kamieniem węgielnym nowej Europy
Ukraiński historyk i publicysta Jarosław Hrycak stwierdził, że pojednanie między Ukrainą a Polską po upadku komunizmu stało się w jego ocenie wyjątkowym zjawiskiem historycznym.
Historyk: Polsko-ukraińskie pojednanie jak francusko-niemieckie
Według niego w kontekście wieloletnich konfliktów, traum i wzajemnych lęków Polakom i Ukraińcom często udawało się nie tylko przezwyciężać wzajemną nieufność, ale także przechodzić do praktycznej współpracy i realizować istotne dla obu krajów wspólne inicjatywy.
Znaczenie tego polsko-ukraińskiego pojednania jest porównywalne z pojednaniem francusko-niemieckim – powiedział Hrycak, dodając, że "jeśli powojenne pojednanie tych dwóch krajów stało się kamieniem węgielnym Unii Europejskiej, to pojednanie Polski i Ukrainy mogłoby stać się fundamentem jej rozszerzenia daleko na wschód – aż do granicy ukraińsko-rosyjskiej".
Historyk: Polsko-ukraińskie pojednanie pozostaje procesem nieukończonym
Jednak zdaniem historyka porozumienie między narodami nie było i nie jest ani pełne, ani trwałe, a mimo znacznych sukcesów polsko-ukraińskie pojednanie pozostaje procesem nieukończonym.
Jak powiedziała kiedyś Madeleine Albright, sekretarz stanu w administracji amerykańskiego prezydenta Billa Clintona, pojednanie przypomina jazdę na rowerze: trzeba nieustannie kręcić pedałami, bo inaczej grozi upadek – podkreślił.
Największą przeszkodą jest różne postrzeganie przyczyn i przebiegu Rzezi Wołyńskiej (w ukraińskiej terminologii – Tragedii Wołyńskiej), która – jego zdaniem – wciąż stanowi zarzewie konfliktu utrudniającego zbliżenie obu narodów.
Historyk zaznaczył, że w ciągu ostatnich dwóch dekad przeprowadzono co najmniej trzy poważne próby porozumienia w tej sprawie – dwie na poziomie prezydentów państw oraz jedną z inicjatywy społeczeństwa obywatelskiego – jednak żadna z nich nie przyniosła oczekiwanego efektu.
Historyk: Polska ponosi większą odpowiedzialność za stan stosunków polsko-ukraińskich
Równocześnie podkreślił asymetrię odpowiedzialności historycznej za to wydarzenie. Uważa, że główna odpowiedzialność za zbrodnię wołyńską spoczywa na stronie ukraińskiej, choć nie była ona wyłączna. Według niego Polska, jako silniejsza strona w okresie międzywojennym, ponosi większą odpowiedzialność za ogólny stan stosunków polsko-ukraińskich, ponieważ posiadała własne państwo, podczas gdy Ukraińcy byli pozbawieni państwowości i często byli poniżani oraz dyskryminowani.
Ukraiński historyk Iwan Łysiak-Rudnycki opisał politykę międzywojennej Polski wobec Ukraińców słowami napoleońskiego ministra policji Josepha Fouchégo: "To gorzej niż zbrodnia – to błąd"– powiedział.
Hrycak uważa, że opowiadanie sobie nawzajem rodzinnych historii, bez pogardy i roszczeń, daje możliwość ukazania głębokich przyczyn radykalizacji i przemocy. Historyk ostrzegł też przed niebezpieczeństwem niekrytycznego kultywowania pamięci historycznej.
Pamięć historyczna jest najsilniejszym odczynnikiem, jaki produkuje chemia naszego mózgu. W jednych proporcjach może być lekarstwem, w innych – toksyną. Ale tak jak lekarze, którzy przecież nie kochają chorób, a mimo to zajmują się ich leczeniem, tak samo historycy nie mają wyboru: muszą zajmować się historią. Nie po to jednak, by ją uprawiać "ku pokrzepieniu serc", lecz raczej po to, by pomóc wyrwać się z przeszłości – powiedział.
Historyk: Wojna w Ukrainie wywołała kryzys tożsamościowy Europy
Mówiąc o ryzyku politycznej instrumentalizacji przeszłości, Hrycak zaznaczył, że prawdopodobieństwo wojny gwałtownie wzrasta, gdy politycy zaczynają na stałe usprawiedliwiać swoje działania argumentami historycznymi. Klasycznym przykładem jest polityka Władimira Putina, który agresję wobec Ukrainy uzasadnia odwołaniami do historii.
Według historyka wojna Rosji przeciwko Ukrainie przekształciła się w kryzys tożsamościowy dla Europy, ponieważ podważanie wartości i odrzucanie idei solidarności stwarza warunki do niszczenia całego projektu europejskiego. Jednocześnie, jak podkreślił uczony, "dobra wiadomość" polega na tym, że historia Europy wielokrotnie rozwijała się od kryzysu do kryzysu, a wiele z tych kryzysów kończyło się kompromisowymi, choć niedoskonałymi, lecz żywotnymi rozwiązaniami.
Historyk: Sojusz Polski i Ukrainy kamieniem węgielnym nowej Europy
Konkludując, Hrycak wyraził przekonanie, że zagrożenia dla narodów w regionie mogą być nie tylko wyzwaniami, lecz także szansą na rozwój. Według niego w obecnych warunkach przekształcenie pierwszych w drugie nie może nastąpić bez udziału Ukraińców i Polaków oraz ich wspólnego konstruktywnego działania.
To właśnie ścisła współpraca obu narodów – podsumował Hrycak – może przekształcić obecną tragedię wojny w fundament nowej, bardziej stabilnej architektury Europy.
Kim jest Jarosław Hrycak?
Jarosław Hrycak (ur. w 1960 r.) – historyk, profesor Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie, dyrektor Instytutu Badań Historycznych na Uniwersytecie I. Franki we Lwowie. Wykładał m.in. na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie (1996-2009), Uniwersytecie Harvarda (2000, 2001) i Uniwersytecie Columbia (1994, 2004). Autor wielu publikacji poświęconych historii i współczesnej tożsamości Europy Środkowo-Wschodniej.
Książkę Jarosława Hrycaka "Ukraina. Wyrwać się z przeszłości" w tłumaczeniu Katarzyny Kotyńskiej i Joanny Majewskiej-Grabowskiej wydało MCK w Krakowie.
Sestry.eu to międzynarodowy magazyn on-line działający od września 2023 roku. Pracuje na rzecz budowania dialogu społecznego oraz poprawy jakości życia kobiet. Opisuje historie niezwykłych kobiet, które od początku wojny w Ukrainie dają dowód odwagi, niezłomności, wrażliwości na ludzkie nieszczęście i gotowości do niesienia pomocy. Promuje ideę siostrzeństwa, współpracy i poszanowania wspólnych wartości, takich jak wolność i tolerancja. Teksty publikuje po ukraińsku, polsku i angielsku.