Goniec Warszawski z 15 lutego 1938 r. pisał, że "hitlerowcy przygotowywali pucz w republice austriackiej". Redaktorzy pisma uznali jednak, że sprawa jest załatwiona, a "wyniki narad (Adolfa Hitlera z kanclerzem Austrii Schuschniggiem – red.) są mniej sensacyjne, aniżeli pierwotnie przypuszczano". Redakcja uznała też, że w "stosunkach austriacko-niemieckich nie zajdą żadne zmiany". "Kurier Poznański" podawał trzy dni później, powołując się na depeszę PAT, że spotkanie mogło być dziełem Mussoliniego. Ta sama gazeta 17 lutego pisała o zmianach w austriackim rządzie i wejściu "sympatyka hitlerowców" dr. Seyssa Inquarta do rządu oraz o planach wprowadzenia amnestii politycznej. Jednocześnie "Kurier" wspomina o zadowoleniu mieszkańców Berlina z tego porozumienia, odnotowuje też „niepokój i niezadowolenie prasy francuskiej czy angielskiej”. Dwa dni później tytuł ten pisał o "planach kanclerza Hitlera co do Austrii", który miał podporządkować ten kraj Niemcom.
Inaczej opisuje te wydarzenia „Ilustrowany Kuryer Codzienny” (IKC) z Krakowa. W wydaniu z 16 lutego czytamy o "tajemnicy nocy z 11 na 12 lutego", podczas której "dwaj wybitni Austriacy (kanclerze Niemiec i Austrii – red.) zasiedli do stołu obrad". A po ustaleniach "zelektryzowany Wiedeń oniemiał" i wybuchła w nim "czerwona rewolucja". 18 lutego IKC podawał, że Austria pod naciskiem Berlina utworzyła nowy rząd, w którym zasiedli "sympatycy narodowych socjalistów".
Gazeta zarzucała mocarstwom zachodnim (w wydaniu z 20 lutego 1938), że "rozkładają bezradnie ręce", a "Francja i Anglia zachowały zupełną bierność". Z kolei w komentarzu redakcyjnym z 24 lutego dziennik podaje, że "dramat Austrji zawiniony (jest) przez politykę i dyplomację państw zachodnich", a błędy dwudziestu lat polityki zagranicznej Anglii i Francji doprowadziły do nowej Sadowej (chodzi o przegraną przez Austrię bitwę w 1866 r., która pozwoliła Bismarckowi na przeprowadzenie własnej koncepcji zjednoczenia "małych Niemiec" – bez Austrii).
Na kilka dni przed Anschlussem prasa polska pisała, że kanclerz Austrii, w porozumieniu z Rzymem, próbuje urządzić plebiscyt o połączeniu z Niemcami ("Goniec Warszawski", 11 marca 1938). Za utrzymaniem niezależności Austrii opowiedzieli się socjaliści oraz „robotnicy chrześcijańsko-społeczni" którzy starli się w Wiedniu z nazistami. Gazeta sugerowała też, że w Wiedniu "panuje przekonanie", że bojkot plebiscytu przez nazistów to „wynik instrukcji, przywiezionych z Berlina" "Goniec Warszawski" opisywał też spotkanie w sprawie Austrii szefa MSZ Ribbentropa z angielskim ministrem spraw zagranicznych lordem Halifaxem. Według gazety Niemcy stanęli na stanowisku, "że w sprawach środkowo-europejskich Anglia nie powinna przejawiać swoich zainteresowań i że bez względu na zachowanie się Anglii Rzesza będzie dążyła do uregulowania zagadnień środkowo-europejskich w duchu swoich potrzeb, kładąc szczególny nacisk na sprawy Austrii i Czechosłowacji".
Dzień wcześniej – 10 marca – "Express Poranny" – poświęcił sytuacji w Austrii niewielki tekst na pierwszej stronie, który był notatką z mowy kanclerza tego kraju w Innsbrucku. Znacznie ważniejsza była dla redakcji wizyta ministra Józefa Becka we Włoszech. Był on tam wożony samolotem, pilotowanym przez samego Benito Mussoliniego.
12 marca rozważania o plebiscycie stały się jednak bez znaczenia. "Hitlerowcy opanowali Austrię. Wojska niemieckie przekroczyły granicę" – pisał "Goniec Warszawski". "W Wiedniu entuzjazm – swastyka na Ratuszu" – relacjonował z kolei "Express Poranny". Gazeta opisywała potem, jak wyglądał "przewrót hitlerowski w Wiedniu" i na prowincji. Wspominała też o pierwszych napaściach na Żydów na ulicach austriackiej stolicy. I o zastrzeżeniach Anglii wobec metod stosowanych przez Rzeszę.
Z kolei "Goniec Warszawski" uważał, że są ważniejsze rzeczy dla polskiego czytelnika niż to, co dzieje się w Austrii. Zaczynał się bowiem spór między Litwą a Polską i redakcja w głównym tekście na pierwszej stronie ujawniała, że Kowno wydało rozkaz koncentracji wojska przy granicy z Polską. Dlatego też zajścia w Austrii, czyli "wjazd Hitlera" do kraju dostały niższy status.
"Express Poranny" 15 marca opisywał "triumfalny wjazd Hitlera do Wiednia". Przytaczał słowa kanclerza Rzeszy, że poprzednie władze Austrii go oszukały. Jednocześnie zapewniał też o świetnych relacjach z rządem w Warszawie. „Niech pan spojrzy na moje stosunki z Polską" – mówił Hitler korespondentowi "Daily Mail". "Całkowicie gotów jestem przyznać, że Polska, kraj liczący 33 mln mieszkańców, koniecznie potrzebuje dostępu do morza. Zdajemy sobie sprawę, co to dla Polski znaczy". Hitler skomentował też sprawy polskiej mniejszości w Niemczech i niemieckiej w Polsce. "Niemcy zamieszkują pod rządami polskimi, a Polacy pod niemieckimi. Gdyby te dwa państwa się kłóciły, każde z nich uciskałoby swoją mniejszość. Daleko lepiej było załatwić nasze spory drogą porozumień" – podsumował Hitler. Jednocześnie gazeta wskazywała na coraz bliższą wojnę w Europie, pisząc o większych wydatkach na zbrojenia nie tylko Francji i Anglii, ale też Włoch.
"Kurjer Warszawski" nie przywiązywał dużej wagi do Anschlussu. Jedynie 12 marca opisano wkroczenie wojsk niemieckich do Austrii.
Po Anchlussie wydarzenia w Austrii traciły na znaczeniu dla polskich gazet. Rósł bowiem kryzys z Litwą. Dlatego też 25 marca znajdziemy w "Expressie Porannym" jedynie krótki artykuł o "popłochu wśród Żydów w Wiedniu".