Po ośmiu latach zakończył się proces, jaki wydawca DGP wytoczył firmie Press-Service Monitoring Mediów, która bez jego zgody udostępniała całe artykuły w ramach przeglądu prasy. Czy pana zdaniem wyrok wpłynie na to, co dzieje się na rynku monitoringu mediów?

Reklama
Powinien, choć musimy pamiętać, że jest to wyrok w konkretnej sprawie. Jeśli jednak chodzi o taką formę przeglądu prasy, która nie polega na tworzeniu własnych streszczeń, własnych informacji, tylko udostępnianiu artykułów prasowych, to sprawa wydaje się przesądzona. Wbrew temu, co mówi nasz przeciwnik procesowy, nie chodzi tu jednak o jakąkolwiek blokadę dostępu do informacji, tylko o poszanowanie praw autorskich wydawców. Jeśli w ramach oferowanego przeglądu prasy firma udostępnia artykuły prasowe, które wcześniej skopiowała do swej bazy, to wymaga to licencji. Powtórzę jednak ‒ takie udostępnianie tekstów wcale nie zostało zakazane.