Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Wszystkie dzieci Andrzeja Turskiego. Pełna anegdot BIOGRAFIA dziennikarza

24 maja 2015, 10:07
Tymczasem gdyby nie rzucił muzyki dla dziennikarstwa, to bardzo prawdopodobne, że zostałby jedną z gwiazd polskiej sceny, tak jak Kasia Sobczyk czy Halina Frąckowiak, które razem z nim debiutowały na Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Turski graniem zarabiał na studia. Jego zespół - Chochoły, grywał najpierw w klubie Sezam na Mokotowie, potem robił karierę na wiejskich imprezach i dożynkach, a w końcu w trafił na sceny legendarnej “Stodoły” i festiwalu w Opolu. Większość gaży oddawał matce, która wychowywała sama całą trójkę - Andrzeja i jego dwie siostry. Część pieniędzy wydawał na papierosy, bo Turski już wtedy nałogowo palił. Na antenie ukochanej “Trójki” po raz pierwszy zadebiutował właśnie jako muzyk. Wystąpił tam pięć lat przed rozpoczęciem pracy w charakterze dziennikarza radiowego. Kariera muzyczna rozwijała się świetnie, Turski nagrał z kolegami płytę, a jego Chochoły podziwiać można w teledysku do piosenki “Tak mi źle” z “Wojny domowej”. Mimo tego młody Turski zaraz po ukończeniu studiów polonistycznych porzucił gitarę na rzecz mikrofonu. W 1968 roku zaczął pracę w “Studiu rytm” czyli legendarnej audycji muzycznej Programu I Polskiego Radia. I w radiu pozostał na wiele lat. To dzięki niemu na antenie zadebiutował po raz pierwszy Andrzej Hołdys, zanim jeszcze dołączył do “Perfectu”, to Turski stał też później za sukcesem “Nie płacz Ewka”. Jak wspomina Hołdys, dziennikarz puścił ją w swoim “Radiokurierze” mimo nieprzychylnej postawy wobec późniejszego hymnu młodzieży cenzorów oraz innych kolegów po fachu.
Tymczasem gdyby nie rzucił muzyki dla dziennikarstwa, to bardzo prawdopodobne, że zostałby jedną z gwiazd polskiej sceny, tak jak Kasia Sobczyk czy Halina Frąckowiak, które razem z nim debiutowały na Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Turski graniem zarabiał na studia. Jego zespół - Chochoły, grywał najpierw w klubie Sezam na Mokotowie, potem robił karierę na wiejskich imprezach i dożynkach, a w końcu w trafił na sceny legendarnej “Stodoły” i festiwalu w Opolu. Większość gaży oddawał matce, która wychowywała sama całą trójkę - Andrzeja i jego dwie siostry. Część pieniędzy wydawał na papierosy, bo Turski już wtedy nałogowo palił. Na antenie ukochanej “Trójki” po raz pierwszy zadebiutował właśnie jako muzyk. Wystąpił tam pięć lat przed rozpoczęciem pracy w charakterze dziennikarza radiowego. Kariera muzyczna rozwijała się świetnie, Turski nagrał z kolegami płytę, a jego Chochoły podziwiać można w teledysku do piosenki “Tak mi źle” z “Wojny domowej”. Mimo tego młody Turski zaraz po ukończeniu studiów polonistycznych porzucił gitarę na rzecz mikrofonu. W 1968 roku zaczął pracę w “Studiu rytm” czyli legendarnej audycji muzycznej Programu I Polskiego Radia. I w radiu pozostał na wiele lat. To dzięki niemu na antenie zadebiutował po raz pierwszy Andrzej Hołdys, zanim jeszcze dołączył do “Perfectu”, to Turski stał też później za sukcesem “Nie płacz Ewka”. Jak wspomina Hołdys, dziennikarz puścił ją w swoim “Radiokurierze” mimo nieprzychylnej postawy wobec późniejszego hymnu młodzieży cenzorów oraz innych kolegów po fachu. / Newspix / WOJCIECH GRZEDZINSKI
Andrzej Turski wielkim dziennikarzem był - przekonują autorki jego biografii, dwie córki - prawdziwa Urszula Chińcz i "telewizyjna" Anna Morawska. To ciepła i pełna anegdot opowieść snuta przez członków rodziny, przyjaciół i współpracowników dziennikarza. Lista osób, które z niezwykłą atencją wspominają Turskiego jest imponująca. Nie dziwne, bo był "ojcem chrzestnym" wielu dzisiejszych medialnych gwiazd.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama