Wszystkie dzieci Andrzeja Turskiego. Pełna anegdot BIOGRAFIA dziennikarza
1 Biografia miała być ich wspólnym dziełem. Turski zgodził się opowiedzieć jej w wywiadzie rzece o swojej pracy, miłości i pasjach. Nie zdążył. Po śmierci Turskiego Morawska nie zrezygnowała z pomysłu i poprosiła o pomoc jego córkę. Razem napisały “7 dni świat Andrzeja Turskiego”. Książka właśnie trafiła do księgarni i jest bogatym źródłem wiedzy o życiu tej postaci. Począwszy od dzieciństwa piegowatego łobuza Andrzeja, który uwielbiał wakacyjne wędkowanie w rodzinnych Braciejowicach, skąd pochodzi rodzina Turskich poprzez burzliwy okres bigbitowego szaleństwa i gry na gitarze, na telewizyjnej karierze kończąc.
Media
2 Turski, jako szef Redakcji Młodzieżowej i członek PZPR zasiadał w tej komisji. Dzięki niemu cała załoga “Radiokuriera” przeszła weryfikację. Ale nie wszystkich udało się uratować. Magda Jethon opowiada, jak w czasie stanu wojennego pracę straciła niemal cała ekipa radiowej “Trójki”. I to własne Turski dostał zadanie jej odbudowania. - Na początku nie mogłam o nim myśleć dobrze, bo w jakimś sensie byliśmy przeciwnikami. Ja wyrzucona, a on awansowany - wspomina Jethon. Ale po czasie zmieniła zdanie, twierdząc że nowy dyrektor był niezwykle profesjonalny. Znamienny jest fakt, że przez całe życie Turski wspierał młodych ludzi, uczył ich, awansował, pomagał w zdobywaniu doświadczenia. Wśród jego radiowych dzieci był Sławomir Zieliński, późniejszy dyrektor telewizyjnej “Jedynki”, którego Turski zrobił swoim zastępcą w “Trójce”, nie bacząc że ma dopiero 26 lat i Marek Niedźwiedzki, którego przyjął do pracy powierzając mu legendarną dziś “Listę przebojów”. Zieliński przyjął z kolei do “Trójki” Monikę Olejnik. - Andrzej opiekował się nami jak dziećmi. Wszyscy byliśmy wtedy bardzo młodzi i szaleni - wspomina dziennikarka w książce i opowiada jak kiedyś dla żartu wyemitowali na antenie konferencję Jerzego Urbana, wtedy rzecznika komunistycznych władz, od tyłu. - Andrzej był w PZPR, a my nie. I to nas wtedy chroniło - mówi Olejnik. Turski w jednym z wywiadów tłumaczył się, dlaczego wstąpił to partii. Namówił go Janusz Domagalik tłumacząc, że dzięki temu nie będzie tak łatwo go atakować partyjnym zwierzchnikom. - Dwa, już jesteś kierownikiem redakcji i dalej nie pojedziesz - wspomina słowa Domagalika Turski - Rozważyłem za i przeciw. Myślałem sobie “Dwa miliony ludzi należy do partii. Nie wszyscy są świniami. To może jednak” - opowiadał dodając, że był to czas przed Radomiem, Ursusem i Związku Radzieckiego w konstytucji.
Agencja Gazeta / Fot. Arek cichocki AG
3 1987 roku zadebiutował w telewizji i pracował tam do końca. Ale do radia zawsze miał sentyment, wrócił tam w 1994 roku, kiedy to został szefem redakcji informacyjnej Programu I Polskiego Radia. - Turek walił prosto między oczy. Nie owijał w bawełnę - wspominała jego wieloletnia radiowa asystentka Krystyna Głowacka, dodaje też, że nie cały zespół go lubił. - Nie lubili go ci którzy chcieli zostać wielkimi dyrektorami, a nic nie dało się z nimi zrobić - dodaje w książce. W 2002 roku dziennikarz rozstał się jednak ostatecznie z radiem i przyjął propozycję prowadzenia “Panoramy”. Zanim jednak trafił do “Panoramy”, wiele lat wcześniej powołał do życia wespół z Bogusławem Wołoszańskim swój sztandarowy program publicystyczny “7 dni świat”, a jeszcze wcześniej “Teleexpress”, który w tamtych czasach podobnie jak jego “Radiokurier” był niezwykle nowoczesnym programem newsowym, dla młodych - Pomysł był taki, że o hierarchii ważności informacji nie decyduje ani urzędnik, ani aktualna polityka państwa wobec różnych zagadnień. Pomysłem jest przyciągnięcie widza, ale oczywiście nie za wszelką cenę - opowiadał Turski. To on wymyślił by program prowadził Wojciech Reszczyński. O ile z Teleexpressem”, rozstał się po roku, by kierować telewizyjną Jedynką, to “7 Dni Świat” nigdy nie porzucił. To było jego telewizyjne dziecko, oczko w głowie, program który ugruntował pozycję Turskiego, jako publicysty i eksperta od spraw międzynarodowych. Dopiero Bronisław Wildstein, który został prezesem TVP w 2006 roku program zdjął z głównej anteny. Co ciekawe, Wildstein również wypowiada się w tej książce i tłumaczy motywy swojej decyzji.
Newspix / JACEK HEROK
4 Tej pasji, jak opisuje Urszula Chińcz, jej ojciec oddawał się na każdym urlopie. Całą rodziną jeździli na “wędkarskie” wakacje, a ona jako mała dziewczynka uczyła się pod okiem ojca łowić ryby na ukochanych przez Turskiego Mazurach.
Newspix / DAMIAN BURZYKOWSKI
5 W mediach nie było miejsca dla ludzi związanych z poprzednim systemem. Ale też brakowało “nie splamionych” kandydatów z doświadczeniem. Turski wciąż dostawał więc kolejne zadania, prośby, żeby ze względu na swoją wiedzę i umiejętności, jednak pomagał nowym ludziom. Z tamtego okresu pochodzi anegdota o debacie Lecha Wałęsy ze Stanisławem Tymińskim. Drawicz prosił Turskiego, aby powitał w jego imieniu Wałęsę w studiu (Drawicz delikatnie mówiąc, nie miał zbyt dobrych relacji z przywódcą “Solidarności”). - Dzień dobry nazywam się Andrzej Turski i jestem dyrektorem Programu Pierwszego TVP - powiedział Turski - Uuuu to niezły musi być z pana manipulator - zażartował Wałęsa. W październiku 1999 roku Turski przestał być szefem TVP1. Ale nie odszedł z telewizji. Został zastępcą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, która nadzorowała m.in. “Wiadomości”. - Pracując na etacie w TVP przez siedem lat nigdy nie miałem takiego absolutnie absolutnego komfortu pracy jak za Andrzeja - opowiada Tomasz Lis. I to dzięki Turskiemu młody reporter pojawił się w głównych “Wiadomościach” jako prowadzący - Siłą “kolanem” wepchnąłem Tomka Lisa, który nie chciał bronił się przed tym, Ja mówię: Tomek, jesteś k… urodzony do tego musisz to zrobić - wspomina Turski. Wiele lat później, gdy Turskiego zdjął z “Panoramy” Jacek Karnowski Turski zwrócił się do Lisa - wtedy szefa “Wydarzeń” w Polsacie - o pomoc. Lis jednak nie oddzwonił. Turski wysłał też na stypendium do USA Dorotę Warakomską. To właśnie ona, po wielu latach ściągnęła swojego mentora do “Panoramy”. Pracownicy redakcji wspominają, że Turski był dla nich wzorem profesjonalizmu, ostoją, królem anegdot i mistrzem pisania tzw. “białych” czyli zapowiedzi materiałów reporterskich, jakie czyta prezenter programu oraz puent na koniec programu, które był znakiem rozpoznawczym Turskiego. - Był mentorem, autorytetem. Uczył nas wrażliwości na dźwięk, na słowo, bo był Mistrzem Mowy Polskiej, choć – co jest zabawne – do trzeciego roku życia nie mówił prawie wcale, a jego dziadek uważał, że może być lekko upośledzony – opowiada Morawska.
Agencja Gazeta / Fot. Arek cichocki AG
6 Był profesjonalistą w każdym calu. I nawet w dniu, gdy umarła jego ukochana żona Zosia przyszedł do studia. Kolegom nie dał po sobie nic poznać. Tragedia wyszła na jaw dopiero dzień później. Na pogrzebie Zosi był cały zespół “Panoramy”. Ostatni rozdział książki poświęcony został burzliwemu życiu rodzinnemu Turskiego i jego żony Zofii, drobnej i pięknej okulistki. Małżeństwo przetrwało dekady, co nie znaczy, że nie było w historii ich związku trudnych momentów. Córka wspomina, że rodzice dwa razy się rozwodzili i oboje “mieli za uszami. Ale za każdym razem do siebie wracali. Turski umarł w grudniu 2013 roku na źle leczoną cukrzycę. Niedługo przed śmiercią został oczerniony przez prawicowy portal braci Jacka i Michała Karnowskich, który zarzucił mu, że prowadził “Panoramę” po alkoholu. Redakcja potem przepraszała, ale jak wspomina Urszula Chińcz ojca bardzo te nieprawdziwe oskarżenia dotknęły.
Agencja Gazeta / ALBERT ZAWADA AGENCJA GAZETA
7 I dodaje, że Turski był jej mistrzem. Niepotrzebnie, biografii Turskiego nie trzeba okraszać na każdym kroku tego rodzaju przymiotnikami. Autorki na każdym kroku starały się dobitnie pokazać, jak wielką postacią w świecie dziennikarstwa był Andrzej Turski. Rozumiem, że gdy pisze się o ojcu, zarówno tym prawdziwym, jak i przyszywanym trudno spojrzeć na niego z boku. Ale ta nachalność tylko zaszkodziła narracji. Aż prosi się o odrobinę dystansu. Blask gwiazdy Turskiego by na tym nie ucierpiał.
Agencja Gazeta / Fot. Arek cichocki AG
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję