Zespół naukowców, na których czele stała Polka, dr Alicja Wolk, zbadał grupie 855 pacjentów cierpiących na raka nerek i 1204 osoby zdrowe. Uczestników badania pytano, co i jak regularnie piją. Mieli do wyboru szklankę piwa, kieliszek wina oraz "coś mocniejszego".

Reklama

Doświadczenie wykazało, że ryzyko zagrożenia rakiem nerek u osób, które spożywały miesięcznie 620 gramów czystego etanolu, spadało o 40 procent. Rzadziej na raka chorowały osoby, które piły więcej niż dwie szklanki wina na tydzień. Zarówno czerwonego, jak i białego. A także mocnego piwa. Nie sprawdzało się to natomiast w przypadku kolorowych mocnych alkoholi oraz słabego piwa.

Tych, którzy już odkorkowują z zadowoleniem butelkę Cabernet Sauvignon, by sprawdzić zbawienne działanie wina na sobie, ostrzegamy. Chociaż Twoje nerki będą zdrowe jak koń, mocno może ucierpieć wątroba.