Naukowcy już od pewnego czasu zastanawiają się, czy wysyłanie SMS-ów podczas chodzenia zwiększa prawdopodobieństwo wypadków. Niektóre badania wykazały, że młodzi dorośli doskonale radzą sobie z wielozadaniowością, z kolei inne, że ryzyko faktycznie jest większe. Ostatnio przeprowadzone analizy wykazały, że pisanie wiadomości w trakcie chodzenia zwiększa prawdopodobieństwo upadku, którego przyczyną są zagrożenia znajdują się na chodniku.
"Twalking". Jak przebiegało badanie?
Matthew A. Brodie, neurobiolog i inżynier z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Sydney zaobserwował powszechne występowanie twalkingu i postanowił przeprowadzić badania, aby sprawdzić, jakie ryzyka są z nim powiązane. Warto zaznaczyć, że opisywane zjawisko dotyczy zarówno starszych, jak i młodszych osób. Spacerując ulicami, można praktycznie na każdym kroku dostrzec przechodniów, którzy idą ze spuszczoną głową i korzystają ze smartfonów.
W eksperymencie wzięło udział 50 studentów z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii. Ich zadaniem było poruszanie się z telefonem po przygotowanym pasie. Chodnik zaprojektowano w laboratorium chodu. Znajdowała się na nim specjalna płytka, którą można było celowo przesuwać, w ten sposób powodując poślizg uczestników. Aby zapobiec upadkom, studenci nosili uprzęże, a dane o ich ruchach były zbierane przez czujniki. Podczas chodzenia, niektórzy uczestnicy musieli wysłać SMS-a o treści “szybki brązowy lis przeskakuje leniwego psa”. Inni poruszali się bez smartfona.
Twalking nie taki prosty, jak mogłoby się wydawać
Wyniki badań okazały się intrygujące, bowiem ludzie reagowali na groźbę poślizgu na różne sposoby. Niektórzy byli bardziej ostrożni, z kolei inni przyspieszyli krok. Taka różnorodność zachowań pokazuje, że konieczne jest przygotowanie wielu strategii zapobiegania wypadkom związanym z twalkingiem. Choć reakcje były zróżnicowane, ryzyko upadku wśród uczestników piszących SMS-a faktycznie było większe.
Zaobserwowano również, że podczas chodzenia spadła dokładność pisania wiadomości, nawet jeśli dana osoba starała się zachować ostrożność. Z dokładnym pisaniem najlepiej radzono sobie w trakcie siedzenia, zaś najgorzej w momencie poślizgu. Naukowcy, którzy przeprowadzali badanie zasugerowali, że młodzi ludzie są bardziej skłonni do twalkingu, nawet jeśli znają jego potencjalne zagrożenia. Jednocześnie zwracają mniejszą uwagę na znaki, które są wykorzystywane w tradycyjnych inicjatywach edukacyjnych, mających na celu zniechęcenie do korzystania z telefonu w trakcie poruszania.
Badacze proponują nieco inne rozwiązanie, a mianowicie wdrożenie w smartfonach technologii, która miałaby wykrywać aktywność związaną z chodzeniem. Następnie blokowałaby możliwość pisania wiadomości w tym czasie. Oczywiście nie mamy pewności, czy ten sposób byłby skuteczny, dlatego potrzebne są dalsze badania.