Po raz pierwszy spotkają się z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem, sekretarzem generalnym ONZ oraz czołowymi przedstawicielami Unii Europejskiej i innych najważniejszych organizacji międzynarodowych.
Spotkanie to ma dużo bardziej doniosłe znaczenie niż tylko potwierdzenie podjętego przez nas zobowiązania do udzielania wsparcia Afganistanowi. Wytyczy ono drogę do nowej fazy naszego zaangażowania w Afganistanie: dotychczasowe działania, w większości o charakterze wojskowym, zaczną ustępować miejsca działaniom bardziej zrównoważonym, z silnym naciskiem na działania cywilne i na proces przejmowania przez Afgańczyków odpowiedzialności za kraj.
Od chwili, gdy prawie pięć lat temu NATO przejęło dowództwo nad prowadzoną pod egidą ONZ misją ISAF w Afganistanie, jasno określiliśmy nasz cel, którym jest doprowadzenie do sytuacji, w której afgański rząd będzie w stanie sprawować suwerenną władzę na terenie całego kraju, dbać o postępy w procesie ustanawiania praworządności i walki z korupcją oraz zapewnić stabilne warunki umożliwiające rozwój społeczno-gospodarczy oraz rozpoczęcie procesu narodowego pojednania.
Od samego początku przy realizacji tych celów niezbędne były trzy elementy. NATO i inne zaangażowane militarnie podmioty miały początkowo kierować lwią część swoich działań na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa. W takie bezpieczne środowisko miała wejść szeroko rozumiana społeczność międzynarodowa i udzielić znaczącego wsparcia na rzecz rozwoju społeczno-gospodarczego. A jednocześnie rząd afgański miał stopniowo rozszerzać swoją władzę na całe terytorium kraju.
Ten logiczny plan jest w dalszym ciągu aktualny. Od upadku rządów Talibów w 2001 roku Afganistan robi konsekwentne postępy. Miliony dzieci chodzą do szkół, dziesięciokrotnie zwiększył się dostęp obywateli do opieki zdrowotnej, do kraju powróciły miliony uchodźców. Tam, gdzie już obserwujemy praktyki dobrego rządzenia, zwiększył się poziom bezpieczeństwa, spadła zaś produkcja narkotyków. Legalna afgańska gospodarka nabiera rozpędu.
Obiecujące są także postępy w obszarze bezpieczeństwa. O ile w 2001 roku Afganistan w ogóle nie miał sił bezpieczeństwa, to w maju będzie już miał siedemdziesięciotysięczną armię i tyluż funkcjonariuszy policji. A co najważniejsze, Afgańska Armia Narodowa (ANA) udowodniła, że potrafi walczyć. ANA nie tylko uczestniczy we wszystkich dziewięciu najważniejszych operacjach prowadzonych obecnie w Afganistanie, lecz dowodzi sześcioma z nich. Nasz silny nacisk na tworzenie ANA przynosi efekty.
Postępy, jakie poczynił Afganistan, pozwalają nam na zmianę podejścia. Zadanie polegające na zapewnieniu bezpieczeństwa, dotychczas wykonywane w przeważającej mierze przez siły międzynarodowe, będzie w coraz większym stopniu przerzucane na samych Afgańczyków. Dzięki temu siły NATO/ISAF będą się mogły stopniowo skoncentrować na wspieraniu i instruktażu.
Nie nastąpi to z dnia na dzień - nawet jeżeli już wyraźnie widać pierwsze kroki w tym kierunku. W dającej się przewidzieć przyszłości misja ISAF będzie nadal niezbędna. A sojusznicy muszą podejmować coraz intensywniejsze działania. Na przykład możemy poczynić i poczynimy jeszcze większe starania w celu zniesienia pozostałych ograniczeń narodowych i wypełnienia luk, dzięki czemu misja ISAF będzie maksymalnie skuteczna. Ale w ramach tego nowego podejścia będziemy kłaść coraz większy nacisk z jednej strony na działania cywilne, a z drugiej - na kwestię przejmowania przez Afgańczyków coraz większej odpowiedzialności za swój kraj.
To oczywiście jest jeszcze przed nami. Aby nowa strategia zadziałała, NATO oraz pozostałe podmioty społeczności międzynarodowej muszą przełamać bariery instytucjonalne i rozpocząć wdrażanie kompleksowego podejścia polegającego na płynnym połączeniu działań cywilnych z wojskowymi. Nominacja nowego wysokiego przedstawiciela cywilnego ONZ z myślą o lepszej koordynacji działań międzynarodowych to duży krok naprzód, ale trzeba zrobić o wiele więcej.
NATO jest przygotowane do swojej roli. Podczas szczytu w Bukareszcie zatwierdzimy całościowy plan wojskowy, który opracowaliśmy z naszymi partnerami z ISAF. Plan ten wytycza jasny i realistyczny kierunek. Wskazuje ponadto, w jaki sposób możemy skuteczniej współdziałać z rządem Afganistanu, innymi organizacjami międzynarodowymi oraz organizacjami pozarządowymi.
Zastanowimy się na przykład, jak moglibyśmy wzbogacić prowadzone przez nas szkolenie ANA i jak zmaksymalizować udzielaną przez ISAF pomoc rządowi afgańskiemu w kampanii antynarkotykowej. Będziemy rozszerzać cywilnowojskową współpracę w ramach Prowincjonalnych Zespołów ds. Odbudowy (PRT), wzmacniać dialog z organizacjami cywilnymi i tworzyć skuteczne mechanizmy koordynacji z udziałem kluczowych osobistości, takich jak wysoki przedstawiciel ONZ. Razem z Bankiem Światowym, Japonią oraz innymi podmiotami międzynarodowymi będziemy się zastanawiać, w jaki sposób moglibyśmy się jeszcze bardziej przyczynić do gospodarczej odbudowy Afganistanu. Ponadto, dostrzegając potrzebę uwzględnienia aspektu regionalnego, będziemy wspierać Afganistan w prowadzeniu konstruktywnego dialogu z Pakistanem.
Nie będzie to łatwe i nie zostanie zrealizowane w jeden dzień. W kwestii Afganistanu społeczność międzynarodowa musi być cierpliwa. Jednak dzisiejsze spotkanie to dobry początek. Dowodzi ono, że w naszym całościowym podejściu przechodzimy wreszcie od teorii do praktyki - czyli tam, gdzie ma to znaczenie. Bezpieczeństwu Afganistanu, a tym samym naszemu bezpieczeństwu, świeże podejście z pewnością wyjdzie na dobre.