Jeżeli chodzi o sprawę traktatu konstytucyjnego - Sarkozy, podobnie jak Polska, jest zwolennikiem wprowadzenia skróconej wersji dokumentu. Uznaje pierwotną wersję traktatu, odrzuconą przez Francuzów w referendum, za martwy dokument, który może być jedynie punktem wyjścia do dalszych dyskusji. Generalnie po obu stronach istnieje wola reform w UE.
Rozbieżności dotyczą kwestii uznania w przyszłym traktacie konstytucyjnym chrześcijańskiego dziedzictwa Europy. Sarkozy, zgodnie z wyznawaną we Francji zasadą laickości państwa, nie zgodzi się, aby w nowym dokumencie unijnym pojawiły się odwołania do Boga.
Sprawa nowego traktatu jest otwarta i istnieje możliwość kompromisu. Ważną kwestią, która różni nasze kraje, jest dalsze rozszerzanie Unii. Sarkozy jest zdecydowanym przeciwnikiem przyjęcia do UE Turcji, podobnie jak
np. Ukrainy. Jednak w tym drugim przypadku Polska nie ma zbyt wielu sojuszników oprócz krajów bałtyckich. Przyjęcie Ukrainy do UE nie znajduje się na unijnej agendzie. W najbliższym czasie nie będzie to przedmiotem wielkiego sporu między Polską a Francją. W perspektywie możemy rozpocząć debatę nt. otwarcia się Unii na Wschód.
Pojawiają się nowe możliwości współpracy w kontekście prawdopodobnej reorientacji polityki zagranicznej Francji. Sarkozy jest politykiem podkreślającym wagę pragmatycznego partnerstwa z USA. Będzie to zbieżne z naszymi wektorami polityki zagranicznej. Podobnie ze sprawami wschodnimi. Nowy prezydent nie jest prorosyjski, co dotychczas było pewnego rodzaju tradycją we Francji. Jest bardziej pryncypialny np. w kwestiach łamania w Rosji praw człowieka.
Sarkozy może wykazywać więcej zrozumienia dla Europy Wschodniej, zważywszy, że jego ojciec był politycznym uchodźcą z Węgier. Można więc przewidywać, że wektory naszej polityki zagranicznej będą się zbliżać.
Sarkozy, jak na polityka francuskiego, jest dość liberalny, co może być zapowiedzią zdynamizowania francuskiej gospodarki. Możemy założyć, że Sarkozy nie będzie się sprzeciwiał liberalizacji gospodarki całej UE, co jest zbieżne z interesem nowych krajów członkowskich, w tym Polski. Kwestia otwarcia francuskiego rynku pracy na pracowników z Polski nie jest obecnie bardzo palącą kwestią. Szczególnie wobec faktu, że bezrobocie w Polsce spada i brakuje specjalistów w kraju. Możemy się zastanawiać, czy otwarcie kolejnego wielkiego rynku pracy leży w naszym interesie.
Teraz oczekujemy na to, kto zostanie desygnowany na ministra spraw zagranicznych Francji. Spekuluje się, że zostanie nim Alain Lamasoure, eurodeputowany i członek Europejskiej Partii Ludowej - frakcji, której ja też jestem członkiem. Jest to były francuski minister ds. europejskich. Lamasoure tuż przed wyborami złożył krótką rekonesansową wizytę w naszym kraju, co pokazuje, że przywiązuje pewną wagę do naszego kraju. Znana jest też jego przychylność w kwestii współpracy polsko-francuskiej.
Nowy prezydent Francji jest osobą, którą można trzymać za słowo. To właśnie z inicjatywy Nicolasa Sarkozy'ego, kiedy był ministrem spraw wewnętrznych, Polska znalazła się w kręgu krajów, które dyskutowały nad zmianami polityki wewnętrznej i wymiaru sprawiedliwości UE.
Dzięki wygranej w niedzielnych wyborach Nicolasa Sarkozy'ego możemy spodziewać się nowego otwarcia w stosunkach polsko-francuskich i aktywnego współdziałania naszych krajów w sprawach europejskich - pisze w "Fakcie" Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama