"Z jednej strony ten pomysł mi się podoba, ponieważ już od dawna powinniśmy w Europie bardziej koordynować politykę gospodarczą w różnych obszarach. Natomiast nie podoba mi się to, że ta koordynacja ma dotyczyć jedynie strefy euro, choć to nie zostało wyraźnie wyartykułowane.
Mam nadzieję, że zostanie to jeszcze przemyślane i do tego systemu koordynacji zostaną włączone pozostałe kraje Unii Europejskiej, nawet jeśli nie na zasadach pełnego uczestnictwa w nadzorze polityki gospodarczej w strefie euro. Jeżeli jednak zostanie to przeprowadzone tak, jak wynikałoby to ze wstępnych deklaracji prezydenta Sarkozy'ego i kanclerz Merkel, będzie to pierwszy krok do rozbicia Unii Europejskiej.
Czytaj więcej o szczycie Sarkozy-Merkel>>>>
To nawet nie jest kwestia Europy różnych prędkości. To kwestia, że albo tworzymy warunki dla wspólnego rozwoju UE, dla pogłębiania współpracy w Unii na podobnych zasadach, albo nie. Nie wystarczy nawet, że kraje strefy euro podejmą pewne działania koordynujące politykę gospodarczą i pozwolą pozostałym państwom dostosować się do nich, implementować je, ponieważ w takich decyzjach powinni uczestniczyć wszyscy.
Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie koordynacji polityki gospodarczej na poziomie europejskim, niż na poziomie strefy euro".