Mordowanie milionów ludzi nie było celem Hitlera. Niech mi pan pokaże chociaż jedno zdanie, w które będzie świadczyć o tym, że wiedział o eksterminacji Żydów. Gdyby dziś stanął przed sądem, musiałby zostać uniewinniony - stwierdził Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy".
Dla mnie nie ma różnicy, czy mówimy o Hitlerze, Kwaśniewskim, Kaczyńskim czy Tusku - wszystko to dla mnie czerwone świnie. Oni różnią się metodami, cel pozostaje ten sam - dodał lider Kongresu Nowej Prawicy.
Zapytany o swoje polityczne plany, Janusz Korwin-Mikke zapewnił, że nie interesuje go wejście do Sejmu.
Sejm mam głęboko gdzieś. Byliśmy w Sejmie i jaki mieliśmy wpływ na los kraju? Żaden - przekonywał polityk, który od 21 lat próbuje wrócić do polityki. Jak dodał, skupia się na walce z największą zarazą, jaką jest demokracja i socjalizm.