Podpisy, które są zbierane pod projektami ustaw bądź wnioskami w sprawie referendum, przez polityków są lekceważone. - Odrzucenie wniosku o referendum obywatelskości Polaków nie pomoże - zauważa Piotr Ciąpa z Instytutu Spraw Obywatelskich. - Nasz instytut przeprowadził nawet takie obliczenie, że pod różnymi inicjatywami obywatelskimi podpisało się w ostatnich latach 5 milionów obywateli i tylko te projekty, które miały poparcie partii, miały szansę być procedowane - podkreśla.

Reklama

Prezes Instytutu Spraw Obywatelskich Rafał Górski zwrócił uwagę, że projekty ustaw obywatelskich, którymi politycy się zajmują i tak są praktycznie - po przejściu procesu legislacyjnego - nie do poznania. - Projekty trafiają albo do kosza albo do niszczarki, a potem do kosza - mówił. Jest jeszcze trzecia możliwość - tak zwane maglowanie w pralce. Ekspert tłumaczył, że projekt, który do pralki wpada, jak na przykład ustawa działkowa, po przejściu przez wszystkie komisje i podkomisje już nie jest tak naprawdę obywatelski, a partyjny.

Błędem Polaków jest to, zdaniem Rafała Górskiego, że działają niesystematycznie. Jak mówił, potencjał w społeczeństwie jest, co pokazała sytuacja z ACTA. - Brakuje nam jednak dobrego zarządzania i zorganizowania - podkreślił.

Politolog doktor Olgierd Annusewicz uważa, że za głosowanie w sprawie sześciolatków Platforma Obywatelska słono zapłaci. Nie jest bowiem łatwo, jego zdaniem, wykaraskać się wizerunkowo ze zgrzytu, jakim jest wrzucenie do niszczarki miliona podpisów.

Reklama

Politolog doktor habilitowany Norbert Maliszewski z Uniwersytetu Warszawskiego jest zdania, że Platforma Obywatelska nie po raz pierwszy igra z obywatelskością. Przypomniał referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Donald Tusk zachęcał do jego bojkotu. To zachowanie może zaskakiwać, w opinii eksperta, zwłaszcza, że chodzi o partię, która ma w swojej nazwie "obywatelska".

Przed południem Sejm odrzucił wniosek o zorganizowanie referendum edukacyjnego. Wniosek poparło posłów 222, przeciw było 232. Zgodnie z projektem, obywatele mieliby odpowiedzieć na pięć pytań: czy są za obowiązkiem szkolnym dla sześciolatków, czy są za obowiązkiem przedszkolnym dla pięciolatków, czy są za przywróceniem pełnego kursu historii i innych przedmiotów w liceum ogólnokształcącym, czy są przywróceniem systemu "8 lat podstawówki, 4 lata szkoły średniej" oraz czy są za powstrzymaniem procesu likwidacji szkół publicznych.

Sejm przyjmuje obywatelski wniosek bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.