Nagrodę Nobla podzielono w tym roku na dwie części. Pierwszą otrzymali Amerykanin William C. Campbell i Japończyk Satoshi Omura za odkrycia dotyczące nowej terapii chorób wywołanych przez pasożyty. Druga część nagrody przypadła Youyou Tu z Chin za odkrycia związane z nową metodą leczenia malarii.
Konrad Pszczołowski - ekspert z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podkreśla, że nagrodzeni naukowcy pracowali nad lekami, które szczególnie są ważne w biednych krajach Trzeciego Świata. - W krajach Afryki i Azji, gdzie jest bardzo dużo ludzi i nie ma dostępu do czystej wody a stan sanitarno-higieniczny jest bardzo zły, miliony osób choruje i umiera na malarię i inne choroby pasożytnicze. Nagrodzeni naukowcy znaleźli dosyć proste i tanie leki na te schorzenia - stwierdza.
Wyjaśnia, że starsi już dziś naukowcy wiele lat poświęcili na wynalezienie skutecznych substancji. Chinka Youyou Tu przez całe swoje życie badała różne substancje przeciwmalaryczne i odkryła preparat, który jest pozyskiwany z rośliny z rodziny astrowatych. Ten tani lek zmniejsza umieralność na malarię. Pozostali dwaj laureaci zajmowali się zwalczaniem chorób wywołanych przez robaki obłe - nicienie, które wywołują ślepotę albo obrzęki spowodowane zatorami naczyniowymi ( tzw. słoniowacizna).
William C. Campbell ma 85 lat. Pochodzi z Irlandii, ale od wielu lat pracuje w Stanach Zjednoczonych. Japończyk Satoshi Omura ma 80 lat. Obaj odkryli lek o nazwie Avermectin, skuteczny przeciwko schorzeniom wywoływanym przez nicienie, głównie w Afryce. Chinka Youyou Tu ma 85 lat. Pracuje w Chińskiej Akademii Medycyny Tradycyjnej. Odkryła Artemisinin - lek znacząco zmniejszający śmiertelność przy malarii.