W opinii doktora Piotra Wawrzyka to dobrze, że politycy byli zgodni co do tego, iż potrzebna jest rozmowa i łagodzenia sytuacji, ale w komunikacie po spotkaniu nie zabrakło negatywnych akcentów.
Przewodniczący Rady Europejskiej, komentując sytuację w Polsce pokazał, że jest bardziej duchowym przewodniczącym Platformy Obywatelskiej niż europejskiej instytucji, a tym samym wojna polsko - polska przenosi się do Brukseli - uważa politolog.
Piotr Wawrzyk podkreśla jednocześnie pozytywne efekty spotkania - udało się znaleźć wspólny język i wyrazić wspólne stanowisko dotyczące potrzeby wyciszenia emocji, a także podkreślić, że Polska i Unia Europejska mają w wielu sprawach jednolite stanowisko.
Prezes Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego Zbigniew Pisarski z kolei wpisuje wypowiedzi polityków o potrzebie uspokojenia debaty na temat Polski w kontekst ostatnich wydarzeń - z obniżeniem ratingu naszego kraju włącznie. Jak uważa, ostatnie decyzje Komisji Europejskiej związane z Polską są dla naszego kraju niekorzystne, a dla polityków stały się swojego rodzaju zimnym prysznicem. W opinii Zbigniewa Pisarskiego, obie strony politycznego sporu trwającego w Polsce uświadomiły sobie, że konsekwencje są dotkliwe dla wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów politycznych. Jak dodaje, kampania wyborcza już minęła i czas w sferze polityki międzynarodowej oraz bezpieczeństwa na współpracę oraz kompromisy między rządem a opozycją.
Choć Donald Tusk na spotkaniu reprezentował Radę Europejską, jako byłego premiera i szefa partii nie da się go, w opinii Piotra Pisarskiego, w pełni oddzielić od aktywności Platformy Obywatelskiej. Jednocześnie wciąż ponosi on odpowiedzialność za część działań dzisiejszej opozycji - uważa Pisarski.
Andrzej Duda, po rozmowach z Donaldem Tuskiem, spotkał się z Sekretarzem Generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Rozmawiał z nim o przygotowaniach do natowskiego szczytu w Warszawie, a także o zwiększeniu obecności Sojuszu w Polsce.