Zdaniem "Newsweeka" scenariusze dalszych politycznych losów Donalda Tuska są dwa i oba zależą od tego, jak ułożą się rządy Prawa i Sprawiedliwości oraz sytuacja w Polsce. Pierwszy z nich zakłada, że sytuacja w Polsce poprawia się, wyborcy PiS są zadowoleni i partia ta wygrywa kolejne wybory w 2019 roku, a być może również następne. Wówczas obecny szef Rady Europejskiej zrobi wszystko, by pozostać w międzynarodowej polityce. W grę wchodzić by mogło np. stanowisko zastępcy sekretarza generalnego ONZ czy szefowanie jednej z unijnych placówek.

Reklama

- Nie mając szans na zwycięstwo, Donald nie stanie do żadnych wyborów. Będzie się bać weryfikacji i roztrwonienia swojego dorobku. Nie chce zwieńczyć swojej kariery blamażem - twierdzi polityk Platformy Obywatelskiej, który ma mieć kontakt z byłym premierem.

Drugi wariant zakłada niezadowolenie społeczne, wywołane rządami PiS. Wówczas Donald Tusk, który w optymistycznym wariancie dotrwałby a stanowisku do końca kadencji, wróciłby do kraju i stanął na czele szerokiego obozu opozycyjnego, łączącego PO, Nowoczesną, PSL, a także Komitet Obrony Demokracji, jako kandydat na prezydenta w wyborach w 2020 roku.

- Do walki z Andrzejem Dudą będzie musiał stanąć ktoś mniej zużyty, ktoś stojący ponad bieżącym sporem. Donald wracający z jednego z najważniejszych stanowisk w Europie nadawałby się idealnie. Będzie miał świeżość, dorobek, ciężar gatunkowy, europejskość. No i wolę walki. Po pięciu latach za granicą będzie wygłodniały - mówi rozmówca "Newsweeka".

Reklama

Donald Tusk duchem w kraju

Reklama

Były premier, choć czuje się w Brukseli znacznie swobodniej niż na początku kadencji, wciąż żywo interesuje się wydarzeniami w kraju. - Brakuje mu prawdziwej władzy i jeśli tylko będzie mógł, to wróci. On sprawami europejskimi zajmuje się służbowo, a krajowymi - żyje - mówi rozmówca "Newsweeka". I dodaje, że w gabinecie przewodniczącego Rady Europejskiej telewizor ustawiony jest na TVN24, a w tablecie Donald Tusk na bieżąco śledzi doniesienia na polskich portalach. - Ze wszystkim jest na bieżąco. Śledzi decyzje, ruchy kadrowe, komentarze - cytuje tygodnik.

Tusk ma też jasną diagnozę sytuacji PO i jej przyszłości. Zdaniem byłego premiera, po przegranej w wyborach parlamentarnych formuła tej partii się wyczerpała. Jedynym rozwiązaniem dla jej ludzi jest budowa nowego projektu.