Jak donoszą brytyjskie media, decyzje o wprowadzeniu na Wyspach ostrzejszych środków ochronnych podjęto po tym, jak rządzący zobaczyli raport matematyków o rozprzestrzenianiu się epidemii. Dowodził on, że wirus puszczony samopas zabije miliony.
To prawda, model prof. Neila M. Fergusona z Imperial College London i jego zespołu pokazuje w transparentny sposób, jak może wyglądać rozprzestrzenianie się wirusa bez działań odgórnych, czyli zmian w organizacji życia. Z ich wyliczeń wynika, że jeżeli nie zostaną podjęte żadne środki, to zakazi się około 80 proc. populacji Wielkiej Brytanii, a setki tysięcy osób umrze.
Da się przewidzieć rozwój epidemii na podstawie wyliczeń matematycznych?
Reklama
Owszem. Matematyczne modele mogą pokazać, kiedy i ilu będzie chorych w danym kraju, a także jaką skuteczność będzie miała izolacja czy zamknięcie szkół. Pozwalają prowadzić działania w sposób racjonalny, a nie na czuja, tworzyć strategie interwencji oraz szacować potencjalne koszty i korzyści różnych opcji.
Czyli za pomocą modelu matematycznego można też sprawdzić wydolność systemu ochrony zdrowia?