Z drugiej strony złość Kolendy-Zaleskiej też wydaje się zrozumiała. Bo redaktor chciałaby, aby opozycja wygrała, ale jak ma ona wygrać, skoro co rusz jej przedstawiciele dodają skrzydeł partii rządzącej. Kolenda-Zaleska ma pretensję, jak najbardziej słuszną, pytając o strategię opozycji, i jeszcze słuszniejszą, kiedy wypomina Sikorskiemu wypowiedź marszałka Grodzkiego na temat projektu likwidacji powiatowych szpitali.

Reklama

Można przy tym z żalem skonstatować, że skoro jeszcze nie udało się nauczyć Grodzkiego złotej zasady wypowiedzi politycznej, to trudno, do końca kariery będzie pomagał PiS (złota reguła brzmi: proponując zmianę, mów o tym, co ludziom dasz, nie o tym, co im zabierzesz).

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>