Nową koncepcję strategiczną, definiującą wyzwania oraz wskazującej zadania wojskowe i polityczne, ma przyjąć zaplanowany na 29-30 czerwca szczyt NATO w Madrycie.
Znaczenie nowej koncepcji strategicznej dla Polski
Szczyt do którego się zbliżamy, jak każdy szczyt Sojuszu, jest dla nas ważny ze względu na nasze miejsce w sensie geograficznym i pod względem członkostwa w NATO. Nasze położenie wymaga ciągłej czujności wokół decyzji, które zapadają na spotkaniach szefów państw i rządów – powiedział gen. Cieniuch PAP. Dodał, że tegoroczny szczyt będzie istotny także ze względu na inwazję Rosji na Ukrainę.
Mamy konflikt na naszych granicach. Nie jest to konflikt NATO z którymś z sąsiadów, ale jest to konflikt zbrojny, a ponieważ Sojusz ma charakter obronno-polityczny, konflikt jest w centrum zainteresowania NATO – zaznaczył.
Podkreślił znaczenie dla Polski nowej koncepcji strategicznej, którą Sojusz ma się kierować przez najbliższe lata. Z tego co czytamy – nie wiemy, czy to pełna wiedza czy częściowa, czy zostanie jeszcze skorygowana – Sojusz ma jednoznacznie zdefiniować Rosję jako przeciwnika. To definicja bardzo ważna, kolejne decyzje narodowe i sojusznicze będą musiały ją uwzględniać – powiedział były szef SGWP.
Dla nas to ważne ze względu na stałą sojuszniczą obecność na terytorium naszym i państw bałtyckich i w ogóle w naszym regionie. Ta stała obecność będzie naturalną konsekwencją tego zapisu – o ile rzeczywiście utrzyma się on w koncepcji – zaznaczył.
Stanowisko Polki odzwierciedlone w dokumentach?
Wyraził nadzieję, że w dokumentach szczytu zostanie odzwierciedlone stanowisko Polski, Sojusz wyrazi też poparcie dla Ukrainy. Chociaż Sojusz jako organizacja nie angażuje się bezpośrednio po stronie ukraińskiej, to zdecydowana większość państw członkowskich, jeżeli nie wszystkie, jednoznacznie opowiadają się po stronie ukraińskiej w tym konflikcie. Potwierdziły to spotkania grupy kontaktowej ministrów obrony Ramstein 1, 2 i 3 – powiedział gen. Cieniuch.
Zaznaczył, że są to nie tylko deklaracje, ale kraje NATO "rzeczywiście udzielają daleko idącej pomocy, która ma zasadnicze znaczenie w tym konflikcie i pozwala Ukrainie odnosić sukcesy. Mamy nadzieję, że tak będzie i w przyszłości, i że pozwolą one Ukrainie przystąpić do rozmów pokojowych z lepszej pozycji - takiej, która pozwoli Ukrainie obronić jej narodowe interesy".
Zainteresowanie sytuacją na Dalekim Wschodzie
Zauważył, że w wypowiedziach sekretarza generalnego widać, że NATO "coraz częściej wyraża zainteresowanie sytuacją na Dalekim Wschodzie, w regionie Indo-Pacyfiku, który do tej pory rzadko znajdował się na sojuszniczej agendzie". Mówiło się o zmianie kierunku polityki Stanów Zjednoczonych, które coraz mniej interesują się Europą na korzyść Indo-Pacyfiku. W tej chwili obserwujemy, że Sojusz również zaczyna się interesować tym regionem – powiedział generał.
Zwrócił uwagę na zapowiedź udziału w szczycie premiera Japonii. Zdaniem gen. Cieniucha "do twardych zapisów o zaangażowaniu w tym regionie jeszcze nie dojdzie, ale sam fakt postawienia na agendzie tego tematu jest już początkiem jakiegoś procesu".
Powrót do przyznania najwyższej rangi artykułowi 5
Sojusz, do momentu usunięcia muru berlińskiego, miał jasno zdefiniowane cele i przeciwnika. To był czarno-biały okres w historii NATO. Po rozpadzie układu dwubiegunowego Sojusz szukał sobie miejsca; po zamachach z 11 września angażował się – to był jedyny przypadek użycia art. 5 – na walkę z terroryzmem. Oglądaliśmy to w Afganistanie i w rogu Afryki. Nastąpił okres mentalnego odejścia od art. 5 i skupienia się na światowym terroryzmie. Obecnie mamy powrót do przyznania najwyższej rangi artykułowi 5, do jasno zdefiniowanych ról – powiedział.
Natomiast zainteresowanie się regionem Dalekiego Wschodu może być jaskółką nowej definicji roli Sojuszu – ocenił gen. Cieniuch. Zaznaczył, że "nie będzie to łatwe, ponieważ w traktacie waszyngtońskim obszar zainteresowania Sojuszu jest zdefiniowany i Indo-Pacyfiku tam nie ma". Ale to oczywiście nie wyklucza początku procesu przekształcania go w globalną organizację bezpieczeństwa – dodał.
Były szef Sztabu i ambasador w Turcji spodziewa się, że szczyt wyrazi chęć przyjęcia Finlandii i Szwecji. Potrzebny jest konsensus, dlatego sprzeciw turecki jest ważny, a słyszymy, że wątpliwości mają też Węgry. Ale mam nadzieję, że sprawa tego sprzeciwu zostanie rozwiązana" – odniósł się do zapowiedzi przedstawicieli Turcji, że mogą proces akcesyjny wstrzymać na rok. "Pamiętajmy, jak długo Polska wstępowała do NATO. Jeśli ten proces miałby potrwać rok, to wydaje mi się, że jest to akceptowalne. Z polskiego punktu widzenia wstąpienie tych dwóch państw północnej flanki zmienia naszą pozycję w Sojuszu w korzystny sposób; będzie to skutkowało zwiększeniem bezpieczeństwa Polski – powiedział gen. Cieniuch.
Autor: Jakub Borowski