Choć ostatecznie Kreml musiał wycofać wojska spod ukraińskiej stolicy, nie oznacza to, by rola Białorusi znacząco zmalała. Przeciwnie; Mińsk w ostatnich tygodniach skierował na ukraińską granicę siedem batalionowych grup taktycznych.

Reklama

Nie po to, by wkroczyć na Wołyń i Polesie, ale raczej po to, by Ukraińcy czuli presję od północy i część swoich wojsk musieli trzymać wzdłuż granicy z Białorusią, zamiast skierować je na wykrwawiający się Donbas.

Gościem Szymon Glonka w najnowszym podcaście DGPTalk Dzieje się świat jest Michał Potocki, dziennikarz Dziennika Gazety Prawnej.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama