Jarosław Kaczyński powiedział wówczas, że jedyne, co w tej chwili Polsce grozi, to powrót systemu korupcyjno-korporacyjnego, który "my próbujemy w Polsce zlikwidować i który żeśmy trochę wystraszyli".

Reklama

"Premier sugeruje w ten sposób, że istnieje <układ> korupcyjny związany z - będącymi zdobyczą odrodzonej demokratycznej Polski - korporacjami-samorządami zawodów zaufania publicznego" - napisano w oświadczeniu podpisanym przez przewodniczącego warszawskiej Okręgowej Rady Lekarskiej Andrzeja Włodarczyka, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Elżbietę Buczkowską, dziekana warszawskiej Okręgowej Rady Adwokackiej Jacka Trelę oraz sekretarza Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej Marka Mastalerka.

"Przyszłość demokracji w Polsce budzi niepokój przedstawicieli samorządów zawodów zaufania publicznego" - podkreślił Włodarczyk. "Niczym nie jest usprawiedliwione stwierdzenie, że samorządy mają jakiekolwiek powiązania z systemem korupcji - samorządy zwalczają ją" - dodał.

Jak podkreślił przewodniczący warszawskiej Okręgowej Rady Lekarskiej, wypowiedź premiera sugeruje, że będzie on dążył do zmiany konstytucji, a w efekcie do likwidacji samorządów zawodów zaufania publicznego. "Samorządy były już zlikwidowane przez władze komunistyczne. To ograniczanie swobód obywatelskich" - zaznaczył Włodarczyk. I dodał, że samorządy są niewygodne dla władzy, bo patrzą jej na ręce.

Tymczasem PAP opublikował dziś najnowszy sondaż TNS OBOP, z którego wynika, że zdaniem 87 proc. Polaków, korupcja jest w Polsce zjawiskiem częstym, a za najbardziej skorumpowanych badani uważają sędziów sportowych, lekarzy, posłów i policjantów.

Zdaniem ankietowanych, za pieniądze "bardzo łatwo i łatwo" można załatwić sobie: przyjęcie do pracy (63 proc. respondentów), korzystną decyzję w urzędzie gminy (60 proc.), korzystną decyzję w ważnym urzędzie państwowym (53 proc.), przychylność gazet (52 proc.), a także korzystny zapis ustawy sejmowej (44 proc.) czy wyrok sądu (40 proc.).



Reklama