Zdaniem minister Kopacz politycy muszą wybrać między źle funkcjonującym systemem zdrowia a reformą proponowaną przez rząd Donalda Tuska. Służba zdrowia działa tylko dzięki 20 milionom złotych wpompowanych z budżetu na oddłużenie placówek - twierdzi Ewa Kopacz.
Prawo i Sprawiedliwość ostrzega, że proponowana przez Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe prywatyzacja szpitali oznacza ich sprzedaż i brak gwarancji, że prywatny właściciel będzie chciał leczyć pacjentów.
Były minister zdrowia Zbigniew Religa tłumaczył wczoraj w Sejmie, że lekarze z prywatnego szpitala będą nastawiać się przede wszystkim na zysk. To oznacza, że ucierpią na tym przede wszystkim pacjenci.
>>>Religa: Prywatyzacja jest niebezpieczna
Obecna szefowa resortu zdrowia jest jednak innego zdania. "65 polskich szpitali przeszło na formę funkcjonowania jako spółki prawa handlowego" - tłumaczy w Polskim Radiu Ewa Kopacz. "Czy któryś z tych właścicieli sprzedał ten budynek, zamienił na inną działalność niż leczniczą? Odpowiedź brzmi: nie" - dodaje.
"Opierajmy się na faktach, nie przypuszczeniach" - podsumowuje minister zdrowia.