Co czwarta z 64 gmin na Dolnym Śląsku przekłada budowę boisk w ramach programu "Orlik 2012" lub z nich rezygnuje - pisze "Gazeta Wyborcza". W pozostałych województwach gminy mają czas do połowy lutego, by zdeklarować, co zrobią z "Orlikami".
Boiska w każdej gminie obiecał w expose premier Donald Tusk. Kompleks sportowy ze sztuczną trawą do gry w piłkę, placem do koszykówki i zapleczem sanitarnym kosztować miał milion złotych. Jedną trzecią pokrywać miał rząd, jedną trzecią samorząd województwa, resztę gmina.
"Budowa boiska za milion złotych to fikcja" - tłumaczy zastępca wójta Jeżowa Stanisław Krasulski. "Z naszych wyliczeń wynika, że <Orlik> musiałby kosztować 1,5-1,8 mln zł, a rząd i samorząd i tak dołożyłyby tylko po 330 tysięcy" - dodaje.
Większość wójtów i burmistrzów decyzję o przesunięciu budowy tłumaczy tym, że inne inwestycje są ważniejsze. A w czasach kryzysu muszą zaciskać pasa.