"Zakończyliśmy już w resorcie prace nad przepisami i niedługo zajmie się nimi rząd" - powiedziała TVP Info wiceminister infrastruktury Magdalena Gaj.

Nowe przepisy mają zdyscyplinować nie tylko tych, którzy zaśmiecają skrzynki mejlowe, ale także tych, którzy nękają nas różnego rodzaju ofertami, dzwoniąc i wysyłając SMS-y. Przepisy antyspamowe będą wprowadzone do ustawy Prawo telekomunikacyjne.

Reklama

Nowe prawo przewiduje, że wojnę ze spamem będzie prowadził Urząd Komunikacji Elektronicznej. Będzie mógł ukarać za przesyłanie niechcianych informacji, zlecenie ich wysyłania lub czerpanie z tego korzyści. Przewidywana kara finansowa to od 100 aż do 100 tys. złotych.

Dostawca usług telekomunikacyjnych (provider) będzie miał prawo do odcięcia od internetu osoby wysyłającej spam. Dotyczy to także osób, które nie wiedzą, że ich komputer jest zainfekowany i rozsyła spam lub wirusy. "Dostęp do internetu zostanie odcięty, jeśli abonent ten nie usunie nieprawidłowości w ciągu dwóch dni" - mówi Gaj.

Nowe przepisy mogą więc obowiązywać już od początku przyszłego roku.

Polska należy do światowej czołówki w wysyłaniu internetowego spamu. W ubiegłym roku zajęliśmy niechlubne szóste miejsce - 3 proc. wysyłanego na całym świecie spamu pochodziło właśnie z naszego kraju.