Ale obie partie mają też wspólny cel; zmarginalizować Sojusz Lewicy Demokratycznej, partię, która pod ideałami "Solidarności" podpisać się nie może.

Do bezpośredniej konfrontacji jednak nie dojdzie. Jarosław Kaczyński będzie na zjeździe "Solidarności" i obchodach 25. rocznicy Zbrodni Lubińskiej. Stoczniowcom hołd odda prezydent Lech Kaczyński. W Gdańsku najprawdopodobniej zobaczymy lidera PO Donalda Tusk u boku Lecha Wałęsy.

Reklama

"Platforma Obywatelska zamierza w szczególny sposób przypomnieć o tej ważnej rocznicy. Tradycyjnie pod pomnikiem poległych stoczniowców nasi parlamentarzyści złożą wieńce, ale potem pod II bramą Stoczni Gdańskiej zamierzamy spotkać się z uczestnikami strajku, ale też sympatykami i przyjaciółmi Platformy" - mówi Sławomir Rybicki, poseł PO i organizator obchodów.

I zaznacza, że w szeregach PO są ci, którzy strajkowali w Gdańsku w 1980 r. Jego partyjny kolega Sławomir Nowak dodaje, że w trakcie ustaleń jest spotkanie lidera PO Donalda Tuska z Lechem Wałęsą. Podkreśla też, że oprócz parlamentarzystów pojawią się także samorządowcy z ramienia PO. "Platforma będzie obecna w każdym miejscu w Polsce, gdzie będą obchody związane z <Solidarnością>" - mówi Nowak.

Czy także na zjeździe "Solidarności"? Raczej nie. W tym roku odbędą się one w Lubinie, gdzie 25 lat temu doszło do tzw. Zbrodni Lubińskiej. Wtedy milicja i ZOMO po jednej z manifestacji opozycyjnych zabiły trzy osoby, a kilkadziesiąt raniły.

Tam właśnie pojawi się premier Jarosław Kaczyński. "Będzie podkreślał, że to jest jedyny rząd, który realizuje postulaty <Solidarności>, i najlepszy z perspektywy tego związku zawodowego" - zdradza osoba z jego otoczenia.

Reklama

Dlaczego PiS nie zamierza w szczególny sposób zaznaczyć swojej obecności w Gdańsku? Poseł Jacek Kurski stwierdził, że rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych PiS uczciło w ostatnią sobotę w gdańskiej Hali Olivii. Wtedy odbyła się tam konwencja polityczna PiS. Kurski dodaje jednak, że politycy PiS na pewno złożą kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców i wezmą udział we mszy świętej w kościele pod wezwaniem św. Brygidy.

Nieoficjalnie politycy PiS przyznają, że premier do Gdańska nie przyjedzie ze względu na niechęć Kaczyńskich do Lecha Wałęsy.

Reklama

"Oni uważają go za zdrajcę ideałów <Solidarności>, człowieka, który po 1990 r. otoczył się ludźmi związanymi z elitami i tajnymi służbami państwa komunistycznego. Z kolei on umniejsza ich udział w walce z peerelem i krytykuje ich politykę" - wyjaśnia polityk PiS. Zdaniem Eryka Mistewicza, eksperta d.s marketingu politycznego, obchody sierpniowe to ważna płaszczyzna sporu pomiędzy PO i PiS. "Każda z nich będzie starała się przekonać wyborców, że reprezentuje te najprawdziwsze ideały <Solidarności>" - mówi Mistewicz.

Dodaje jednak, że główny cel obu partii jest nieco inny. - Chodzi o zmarginalizowanie SLD i pokazanie Polakom, że na scenie politycznej liczą się dwie partie: PO i PiS - wyjaśnia.