Niezalezna.pl przypomina, że mianowany przez ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego nowy dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie był kiedyś generalnym konserwatorem zabytków. Portal twierdzi, że Tadeusz Zielniewicz odchodził z tego stanowiska w atmosferze skandalu.
Miał zezwolić, mimo dużych protestów, na wykreślenie z rejestru zabytków pięknej willi "Brzozy" przy ulicy Batorego w podwarszawskim Konstancinie. Niezalezna.pl pisze, że dzięki tej decyzji właścicielka „Brzóz”, milionerka Iwona Büchner (prezes m.in. domu aukcyjnego Pol-Swiss Art), kilkanaście miesięcy później wyburzyła budynek i postawiła w jego miejscu "nowocześniejszą" rezydencję.
Krótko przed rezygnacją ze stanowiska generalnego konserwatora zabytków Tadeusz Zielniewicz wydał zezwolenie na wywóz do Niemiec kilkuset XIX-wiecznych wyrobów kamiennych, powybieranych z parków i dworków Dolnego Śląska. Zawartość ciężarówek, jak się okazało, miała trafić w ręce prywatnego niemieckiego obywatela, gdyż – jak oficjalnie tłumaczyli urzędnicy Zielniewicza – były to „wyroby niemieckie”, których „wywóz nie spowoduje uszczerbku dla kultury narodowej”. - czytamy w portalu.
Tadeusz Zielniewicz był do niedawna szefem Wejchert Golf Club. Zasiadał on także w innych spółkach twórcy ITI oraz w lubelskim Polmosie razem z Januszem Palikotem.
Jest kolejnym znajomym posła, który ma obejmować dyrektorskie stanowisko w Łazienkach – twierdzi niezalezna.pl. „Gazeta Polska” pisała dwa lata temu, że p.o. obowiązki dyrektora Łazienek został Jacek Czeczot-Gawrak - dobry znajomy posła PO.