Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski wraz z szefami kół poselskich SdPl i Stronnictwa Demokratycznego - Markiem Borowskim i Bogdanem Lisem - zaproponowali w środę uchwałę, której tekst jest - ich zdaniem - możliwy do zaakceptowania przez wszystkie ugrupowania.
"Sejm zdecydowanie i jednoznacznie potępia zamach na pracowników biura parlamentarnego PiS w Łodzi (...). Ta zbrodnia, wywołana emocjami politycznej natury, musi stanowić dla wszystkich polityków ważna ostrzeżenie. Nie jest obojętne, w jaki sposób prowadzimy debatę publiczną" - głosi projekt uchwały.
"Z politycznej działalności trzeba zatem wyeliminować deptanie godności osobistej konkurentów politycznych, bezpodstawne przypisywanie im złowrogich intencji, używanie pomówień i obelżywych sformułowań" - brzmi dalsza część projektu uchwały.
Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział, że jego klub poprze uchwałę. "Każda inicjatywa tego typu będzie przez nas ciepło przyjęta" - dodał.
Przyznał jednocześnie, że jest sceptyczny, co do tego, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało poprzeć tę inicjatywę. "PiS niestety staje w kontrze do wszystkich propozycji, które padają z innych partii, a żeby ta inicjatywa była skuteczna, to muszą uchwałę podpisać wszystkie strony" - zaznaczył Tomczykiewicz.
W jego ocenie, "strategia PiS polega na separowaniu się, pokazywaniu swojej odrębności od wszystkich partii politycznych". "Tylko to, co PiS zaproponuje, politycy tej partii uważają za jedynie słusznie. Na to zgody po prostu nie ma" - podkreślił Tomczykiewicz.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w środę, że jego klub nie poprze w Sejmie uchwały zaprezentowanej przez PSL, SdPl i SD, ani żadnej innej, która "nie będzie jednoznacznie mówiła o potępieniu socjotechniki nienawiści".
"Uchwała, która nie będzie jednoznacznie mówiła o potępieniu socjotechniki nienawiści, która jest traktowana w tej chwili jako podstawowy sposób sprawowania władzy, jest dla nas nie do przyjęcia" - oświadczył Kaczyński.
Poseł PiS Andrzej Dera powiedział, że politycy jego partii podpisali przedstawioną przez szefa PiS "deklarację łódzką" i "te zobowiązania ich dotyczą". "Każdą inną, następną, z której będą wynikały zobowiązania innych stron do eliminowania agresji będziemy również wspierać" - stwierdził Dera.
Nie chciał jednak odpowiedzieć, czy PiS poprze projekt uchwały przygotowany przez PSL, SdPl, DKP-SD. Dodał tylko, że tak jak zawsze w przypadku projektów uchwał władze klubu będą się zastanawiać "w jaki sposób do tego podejść".
Szef SLD Grzegorz Napieralski zadeklarował natomiast, że podpisałby się pod każdą deklaracją, która "będzie wzywała do normalności, do braku wyzwisk, nienawiści". "Przeciwdziałanie złym zachowaniom jest bardzo potrzebne w polskiej polityce" - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami.
W ocenie Napieralskiego, "uchwała Sejmu przyjęta przez wszystkie kluby" to byłby ważny gest wobec wydarzeń w Łodzi. "Jeżeli nie byłoby porozumienia i znowu doszłoby do sporu pomiędzy PO a PiS, to znaczyłoby to, że jest bardzo źle" - uważa lider Sojuszu.