"Wszystko na to wskazuje, że decyzja została podjęta na tamtym niskim szczeblu, oczywiście niepotrzebna i taka, która w tym trudnym dniu zaogniła sytuację" - podkreślił w środę Graś w rozmowie z dziennikarzami w Kijowie, gdzie Donald Tusk przebywał w środę z oficjalną wizytą.

Reklama

Jak zaznaczył, z pewnością "ci, którzy podjęli tę decyzję, osiągnęli zamierzony skutek", gdyż "przez dwa dni zamiast wspominać ofiary smoleńskie, zamiast pochylać się nad rodzinami, to wszyscy mówili o odkręconej tablicy".

Rzecznik rządu nie widzi ponadto powodu, by minister Sikorski miał składać jakiekolwiek wyjaśnienia w związku z wymianą tablic w Smoleńsku (domaga się tego SLD; PiS popiera ten pomysł).

Jak zaznaczył Graś, to nie minister Sikorski podejmował decyzję o umieszczeniu tablicy, ani nie on ją tam umieszczał. Zwrócił też uwagę, że nikt faktu umieszczenia tablicy i zawartych na niej treści nie konsultował z szefem polskiej dyplomacji.

Reklama

Graś zapewnił, że odkręcona w tablica wróci do właścicieli, czyli stowarzyszenia Katyń 2010.



Minister pytany o pomysł postawienia w Warszawie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej powiedział, że na pewno ci, którzy zginęli, zasłużyli na to, "żeby gdzieś w Warszawie znaleźć miejsce na pomnik wszystkich ofiar".

Reklama

Jego zdaniem, powinno jednak minąć trochę czasu, zanim finalne decyzje zostaną podjęte. "Wydaje się, że pamięci tych zmarłych najlepiej będzie służyło, gdy opadną trochę emocje. Teraz budujmy te pomniki w naszych sercach, przede wszystkim w nas samych pamiętajmy o tych, którzy odeszli" - ocenił.

Graś zwrócił też uwagę, że największy Polak - Jan Paweł II - nie doczekał się jeszcze w Warszawie pomnika. "Są pomniki na terenie parafii, na terenach przykościelnych, ale nie ma jednego pomnika Ojca Świętego w Warszawie" - dodał.

Zamiana przez Rosjan tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu wywołuje kontrowersje od soboty. O zmianie tablicy opinia publiczna dowiedziała się w sobotę rano, w przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy. Władze obwodu smoleńskiego decyzję motywowały koniecznością zmiany tablicy na nową, w języku rosyjskim i polskim.

Na nowej dwujęzycznej tablicy znajduje się napis: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku". Poprzednia tablica informowała, że ofiary katastrofy zginęły "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.".