Tylko ponad jedna czwarta (29 proc.) Polaków dobrze ocenia obecnie kierunek rozwoju sytuacji w kraju. Przeciwnego zdania jest ponad połowa (54 proc.) badanych, a 17 proc. nie potrafi wyrazić opinii w tej sprawie - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
Podobne jak przed miesiącem są oceny dotyczące sytuacji politycznej w kraju. Dobrze ją ocenia tylko co ósmy badany (13 proc.), a blisko połowa (45 proc., wzrost o trzy punkty procentowe) respondentów deklaruje niezadowolenie. Ponad jedna trzecia (37 proc., spadek o 2 punkty) sytuację na polskiej scenie politycznej określa jako ani dobrą, ani złą, a 5 proc. nie ma na ten temat zdania.
Według badań CBOS, sytuacja gospodarcza w Polsce oceniana jest niemal jak w lipcu. Stan polskiej gospodarki jako dobry ocenia co piąty badany (20 proc.), jako niezadowalający co trzeci (35 proc., spadek o 2 punkty), a dwie piąte respondentów (40 proc.) wyraża opinię ambiwalentną, 5 proc. nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.
Z badań CBOS wynika, że w sierpniu były lepsze niż w lipcu oceny sytuacji w zakładach pracy. Ponad połowa ankietowanych (54 proc., wzrost o 5 punktów) oceniło ją pozytywnie, a tylko jedna szósta (16 proc., spadek o 2 punkty) miała mniejsze lub większe zastrzeżenia co do kondycji swojej firmy; 2 proc. nie potrafiło wyrazić opinii w tej sprawie.
W sierpniu nieco bardziej korzystne są też oceny dotyczące jakości życia respondentów. O 6 punktów procentowych wzrósł odsetek tych, którym - według ich deklaracji - żyje się dobrze (z 39 proc. do 45 proc.), jednocześnie o tyle samo (z 47 proc. do 41 proc.) zmniejszyła się liczba ankietowanych twierdzących, że ich rodzinom żyje się przeciętnie (ani dobrze, ani źle). Poziom życia swój i swojej rodziny jako niesatysfakcjonujący, tak jak w lipcu, określa 14 proc. badanych.
W ocenie CBOS, poprawa oceny jakości życia nie jest jednak - jak się wydaje - związana ze zmianami o charakterze ekonomicznym. W porównaniu z lipcem poziom zadowolenia respondentów z ich sytuacji materialnej właściwie się nie zmienił. Warunki materialne swojego gospodarstwa domowego jako satysfakcjonujące określa 38 proc. badanych, a nieco ponad jedna szósta (17 proc.) jest z nich niezadowolona. Niezmiennie najczęstsze w tym względzie są oceny neutralne, tzn. ani dobre, ani złe (45 proc.).
W porównaniu z lipcem o 4 punkty procentowe wzrósł odsetek osób obawiających się pogorszenia ogólnej sytuacji w Polsce w ciągu najbliższego roku - liczba pesymistów jest obecnie dwukrotnie większa niż optymistów (29 proc. wobec 15 proc.). Sondaż został przeprowadzony w dniach 18-24 sierpnia tego roku na liczącej 1051 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Komentarze (34)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeMy młodzi mamy dość tych cwaniaków, którzy nic nie zrobili przez4 lata dla nas młodych . Nauczyli się tylko świetnie opluwać PIS wraz ze swoimi przychylnymi mediami. My młodz\i mówimy dość tej partii , która nas oszukała tak jak większość narodu.
A jak pożyczano w Polsce?
Na koniec roku 1989 zadłużenie PRL wynosiło ok. 42,2 miliardy USD. Przy ówczesnych 430 dolarach za uncję złota, dług wyniósłby dzisiaj niecałe 170 miliardów dolarów. Ówcześnie to bardzo dużo, biorąc pod uwagę przelicznik złotego do dolara. Do 2001 roku dług publiczny Polski rósł powoli i wynosił 71,2 miliardów USD, a od tego roku zaczyna gwałtownie rosnąć. W 2002 roku dług publiczny był już obliczany w złotówkach i wynosił 352,6 mld zł.
Na chwilę obecną dług publiczny wynosi już ponad 771 (DługPubliczny.org), a roczne odsetki od niego wynoszą około 30 miliardów złotych. Należy wiedzieć, jak w połowie 2010 roku oceniał Janusz Jabłonowski - pracownik Departamentu Statystyki NBP, że łącznie Polacy mają trzy biliony długu (Bankier.pl. Według niego realne zadłużenie obejmuje również takie elementy jak zaległe płatności w systemie ochrony zdrowia czy ubezpieczeń społecznych, co łącznie w 2010 roku wyniosło 220 proc. PKB czyli ok. 3 biliony zł (nie jest to oficjalne stanowisko NBP, ale traktowane z powagą przez analityków).
Przypominam, że w lipcu 2010 r. dług wynosił „jedynie” 644 miliardy zł. Intryguje mnie z skąd Polska weźmie środki aby go spłacić.
Matoły z komorowskim i tuskiem nie po.zostawiły Suwerenowi RP innej alternatywy tylko wywalić ich z Polskich Urzędów.
Ja też. Dług stworzony przez PO to już wystarczający powód do takiej opinii.
PO zapowiada, iż swój program, który opracowuje, przedstawi dopiero w drugiej połowie września, czyli na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi.
Na razie wszystko idzie zgodnie z planem opracowanym przez Igorka.
W kampanii medialnej przeszłość oddzielamy grubą kreską! Zapominamy o starych obietnicach, składamy zupełnie nowe.
Zwołujemy do komitetu wyborczego naszych aktorów, piosenkarzy, sportowców i... znowu wygrywamy!
Ludzi nie interesuje przeszłość i kwękolenie opozycji o naszych starych, niezrealizowanych obietnicach.
Chcą usłyszeć, że przejmujemy się losem wszystkich obywateli i będziemy podejmowali decyzje, które wzmocnią ich poczucie bezpieczeństwa. I to powinno nam dać łatwe zwycięstwo.
ŻADNEJ GRUBEJ KRESKI DLA NIEUDACZNIKÓW !
MAFIA TUSK-PSL-SLD MUSI ODEJŚĆ !
Za wszystko winien premier. Ludzie! Żeby jęczeć i narzekać ,że się nie ma, należy mieć pewność ,że się zrobiło wszystko co należy żeby mieć.A może po prostu nie umiecie się cieszyć tym co macie i szukacie winnych?
Pozdrowienia dla Krystyny. Ja też nie narzekam .