"Głęboko czujemy wspólnotę naszych losów" - to hasło kilkudniowej wizyty, z którą do Polski przyjechała w poniedziałek kilkunastoosobowa grupa opozycjonistów z Tunezji i Egiptu. Wizyta jest związana z obchodami 30. rocznicy pierwszego zjazdu "Solidarności". Hasło wizyty nawiązuje do posłania I Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" do ludzi pracy Europy Wschodniej z 1981 roku.
Kilkunastu liderów opozycji demokratycznej z Tunezji i Egiptu w stolicy będzie przebywać do środy. We wtorek uczestniczyli oni m.in. w porannym śniadaniu z ministrem w Kancelarii Prezydenta Sławomirem Nowakiem oraz w spotkaniu z prof. Jerzym Stępniem, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego, który przedstawił im kulisy transformacji ustrojowej w Polsce.
"Opowiadałem o naszej transformacji ustrojowej w sensie konstytucyjnym i prawnym. To oczywiście gigantyczne zadanie, którego nie da się zrealizować w ciągu jednej konferencji i jednego krótkiego wystąpienia. Ale mówiłem rzetelnie o tym, co było istotą tych zmian, na czym polegała zmiana konstytucji w 1989 r. i później w 1992 r. W końcu, w jaki sposób pracowaliśmy nad nową konstytucją" - powiedział PAP Stępień.
Podkreślił, że opozycjoniści z Afryki Północnej szczególne zainteresowanie wyrażają rolą samorządu terytorialnego. "Mówiłem dużo o samorządzie, bo to była istota naszej transformacji. Z jednej strony plan Balcerowicza - reforma gospodarcza, ale kompatybilnym elementem tych zmian była reforma samorządu terytorialnego, która upodmiotowiła w sensie własnościowym, finansowym społeczności lokalne" - zaznaczył Stępień.
Według niego, te polskie doświadczenia na pewno są warte przybliżenia rewolucjonistom z Tunezji i Egiptu. Dodał, że oprócz pozytywnych aspektów polskiej transformacji ustrojowej, mówił także o tym, co nam się nie udało.
"Mówiłem też o naszych niedostatkach w zakresie reform związanych z wymiarem sprawiedliwości. Na dobrą sprawę niewiele tutaj zrobiliśmy. Ciągle także wahamy się, jaką drogą iść, jeśli chodzi o reformy systemu ochrony zdrowia czy systemu emerytalnego. Oni po prostu muszą wiedzieć, jakie są nasze realne problemy, co nam się udało rozwiązać, gdzie popełnialiśmy w naszym przeświadczeniu błędy i to jest chyba nasze zadanie" - powiedział Stępień.
Jednym z punktów wtorkowej wizyty było też spotkanie z legendą polskiej opozycji, obecnie marszałkiem Senatu, Bogdanem Borusewiczem. To on wpadł w kwietniu na pomysł, by zaprosić do Polski rewolucjonistów z Afryki Północnej.
"Spotkanie było bardzo ciekawe i owocne. Mówiliśmy m.in. o tym, co może zrobić Unia Europejska, jak może pomóc krajom Afryki Północnej. Oceniam, że zmiany w tych krajach idą w kierunku pozytywnym i spowodują, że ta Afryka Północna będzie wyglądała już niedługo zupełnie inaczej" - powiedział PAP Borusewicz.
Podkreślił, że wprowadzenie demokracji w krajach bezpośrednio sąsiadujących z Unią Europejską oznacza przede wszystkie stabilizację wzajemnych relacji i interesów.
"Program ich wizyty studyjnej w Polsce został tak ułożony, aby pokazać im wyzwania, jakie przed nimi stoją w przededniu wyborów, które mają się niedługo odbyć w obu krajach. Chcemy podzielić się swoimi doświadczeniami i pokazać jak funkcjonuje demokratyczne państwo - od Państwowej Komisji Wyborczej, parlament po samorządy" - opowiadał Borusewicz.
Egipski aktywista Walid Rashid w rozmowie z PAP podkreślił, że wizyta w Polsce ma przede wszystkim na celu zebranie jak najwięcej informacji o funkcjonowaniu demokracji.
"Teraz najważniejsze jest to, aby zdobyć jak najwięcej informacji o sytuacji w Polsce po rewolucji 20 lat temu. Chcemy porównać naszą sytuację teraz i waszą kiedyś. Zapytać jak tworzyliście konstytucję i jak zorganizowaliście wybory oraz jak to było możliwe, że po rewolucji wszyscy się podzielili podobnie jak u nas teraz. Jest wiele partii, każdy chce być przywódcą rewolucji. Wiele się chcemy od was nauczyć" - powiedział Rashid.
Północnoafrykańscy rewolucjoniści we wtorek wieczorem spotkają się jeszcze z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Ireną Lipowicz.
W środę goście z Tunezji i Egiptu spotkają się natomiast z byłym wicepremierem, ministrem finansów Leszkiem Balcerowiczem oraz pierwszym zastępcą redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosławem Kurskim.
W czwartek opozycjoniści pojadą do Gdańska i Sopotu, gdzie o roli samorządów lokalnych w państwie demokratycznym będzie z nimi rozmawiał prezydent Sopotu Jacek Karnowski. W czwartek wieczorem na kolacji opozycjonistów przyjmie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz oraz przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. W piątek działacze mają się spotkać z Lechem Wałęsą i z szefem NSZZ "S" Piotrem Dudą.
Hasło wizyty - "Głęboko czujemy wspólnotę naszych losów" - jest jednocześnie nazwą międzynarodowej konferencji, która odbędzie się w sobotę. Patronat nad konferencją objęli: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz oraz szef PE Jerzy Buzek.
W ramach konferencji zaplanowano m.in. debatę panelową pt. "Czy Kair i Tunis to drugi Gdańsk? Fale demokratyzacyjne na świecie", w której wezmą udział oprócz Borusewicza i Buzka, także: wiceminister SZ Jerzy Pomianowski, dyrektor programu Polityka rozszerzenia i sąsiedztwa UE w Fundacji demosEuropa Adam Balcer, historyk z Tunezji prof. Ridha Tlili oraz ekonomista i politolog z Egiptu Mohamed El Dahshan. Moderatorem będzie dyrektor ECS Basil Kerski.
Odbędzie się także debata pt. "Wolne media, wolni obywatele. Rola mediów w rozwoju demokracji w Polsce i na świecie" z udziałem m.in. publicystki Hali Mustafy (redaktor naczelnej Democracy Review z Egiptu). Późnym popołudniem opozycjoniści wysłuchają koncertu muzyki zaangażowanej.