W środę prezes PiS zapowiedział, że PiS będzie protestowało przeciwko temu, co minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział podczas wystąpienia w Berlinie o przyszłości Unii Europejskiej.
"13 grudnia, w 30. rocznicę stanu wojennego będzie marsz niepodległości i solidarności, właśnie wielki sprzeciw przeciwko tego rodzaju polityce. Podjęcie, także i tą metodą, sprawy obrony polskiej suwerenności i obrony polskiego państwa. Nie chcę i sądzę, że bardzo wielu Polaków nie chce tego, żeby polska niepodległość była znów incydentem, dwudziestokilkuletnim incydentem" - mówił szef PiS w TVP1.
Premier Donald Tusk pytany w czwartek o zapowiedziany przez szefa PiS na 13 grudnia marsz powiedział, że "polityczna ocena tego (...) jest jednoznaczna". Wyraził nadzieję, że "kiedyś w Polsce także pan prezes Kaczyński zrozumie, że szczególnie w takim momencie, w jakim znajduje się Polska i Europa, budowanie na tyle na ile to możliwe jedności narodowej wokół głównych celów sprzyja Polakom i Polsce".
Premier zapewnił jednocześnie, że nie dojdzie do zdarzeń, które by zakłóciły porządek publiczny, a policja będzie "jeszcze bardziej zdecydowana, gdyby miało dojść do zakłócenia porządku publicznego".
"Na korzystanie przez obywateli z ich praw premier reaguje jakby ktoś przygotowywał przestępstwo. (...) Polska demokracja jest w likwidacji, ale mamy nadzieję, że tę likwidację zatrzymamy" - powiedział Kaczyński w piątek PAP. Dodał, że PiS ma plan "spokojnego marszu".
Jak wynika z rozmów PAP z innymi politykami PiS, wciąż nie ma decyzji, czy formalnie o zgodę na manifestację wystąpi Prawo i Sprawiedliwość, czy też inna organizacja. Na razie nie jest też znana trasa przemarszu. W marszu prawdopodobnie wezmą udział m.in. kluby "Gazety Polskiej" i Ruch im. Lecha Kaczyńskiego.
"Na pewno w marszu będzie uczestniczyć wiele organizacji. Z inicjatywą marszu wystąpiło PiS. Formalnie, kto wystąpi o zgodę na manifestację jest do rozstrzygnięcia" - powiedział w piątek członek Komitetu Politycznego PiS Jarosław Zieliński.
"Jesteśmy przekonani o tym, że dołączą się jako uczestnicy i współorganizatorzy także inni. Marsz jest otwarty dla organizacji niepodległościowych, obywatelskich, wszystkich podmiotów, dla których suwerenność państwa jest sprawą nadrzędną" - dodał.
Prezes Klubów "Gazety Polskiej" Ryszard Kapuściński podkreślił, że nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska klubów w sprawie marszu. "Na pewno się przyłączymy i będziemy wspierali (marsz-PAP), jeśli będzie taka propozycja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego" - powiedział.
Organizatorzy marszu niepodległości z 11 listopada wydali oświadczenie, że nie mają związku z organizacją marszu zapowiedzianego na 13 grudnia.
Z kolei Fundacja Odpowiedzialność Obywatelska przesłała w piątek do partii posiadających reprezentację parlamentarną apel o niewykorzystywanie 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego do celów politycznych. W tym roku po raz siódmy Fundacja organizuje akcję "Młodzi Pamiętają", w ramach której odbywać się będą m.in. spotkania edukacyjne dla licealistów i studentów z historykami oraz dawnymi opozycjonistami, a także na pl. Zamkowym w Warszawie odbędzie się inscenizacja starć opozycji solidarnościowej z ZOMO. Celem akcji od początku jej powstania było nie tylko upamiętnienie tragicznych skutków tamtych wydarzeń, lecz także popularyzowanie wiedzy na temat najnowszej historii Polski pośród młodzieży.