Chodzi m.in. o wypowiedź Niesiołowskiego z 1 grudnia w Radiu ZET. Według posła SP Andrzeja Dery, Niesiołowski w programie "Gość Radia ZET" "w arogancki i brutalny" sposób skrytykował arcybiskupa Józefa Michalika.

Reklama

Na pytanie o to, że arcybiskup Michalik nie jest taki jednoznaczny w sprawie kary śmierci, bo powiedział, że ją "dopuszcza", Niesiołowski odparł: "To było krętactwo, biskup krętacz, nie chcę już jakichś słów używać może, których nie przystoi w stosunku do biskupa, ale muszę powiedzieć, że to był, no, delikatnie mówiąc, biskup Michalik nie przeczytał tego fragmentu Pisma Świętego, gdzie jest napisane, +oby mowa wasza była: tak, tak, nie, nie, a co nadto jest, od złego pochodzi+". Na te słowa Niesiołowskiego we wniosku do Komisji Etyki powołuje się Solidarna Polska.

"To są słowa skandaliczne, to są słowa, które nigdy nie powinny paść i my przeciwko takiemu językowi protestujemy" - powiedział na konferencji prasowej Dera. Jak mówił, z rozpoczęciem nowej kadencji Sejmu miał nadzieję, że "język agresji, brutalny i niestosowny" odejdzie w zapomnienie. "Niestety kolejna kadencja i kolejna odsłona kolejnych ataków, dyżurnych skandalistów jakim jest Stefan Niesiołowski. Tym razem niewybredny atak na Kościół katolicki, na hierarchów Kościoła katolickiego" - powiedział.

Podkreślił, że Solidarna Polska chce zaprotestować przeciwko takiemu językowi, który - jak mówił Dera - jest niegodny polskiego parlamentu i niegodny międzyludzkich relacji. Według niego, ważne jest, by został na stałe wyeliminowany z polskiej polityki.

Reklama



Z kolei Beata Kempa powiedziała, że "tego typu wypowiedzi szkodzą jakości życia publicznego w Polsce, ale przede wszystkim dzielą społeczeństwo". Zdaniem posłanki SP, nie może być przyzwolenia na tak brutalne ataki na autorytety moralne w Polsce.

Natomiast zdaniem Niesiołowskiego, przesadą jest, aby za użycie określenia "krętactwo" kierować sprawę do Komisji Etyki. "To co mówił abp Michalik było w najwyższym stopniu pokrętne, niejednoznaczne, wewnętrznie sprzeczne, raz mówił tak, raz tak" - powiedział Niesiołowski we wtorek PAP.

W jego ocenie, skierowanie wniosku do Komisji Etyki w jego sprawie wynika z chęci "podlizania się radiomaryjnej części Kościoła i Rydzykowi".