Raport Macierewicza to opracowania odnoszące się do działalności wojskowych służb specjalnych PRL i III RP.

Maciarewiczowi, obecnie posłowi PiS, może grozić do trzech lat więzienia. Prokuratura Generalna podejmie decyzję, czy przesłać wniosek o uchylenie immunitetu do marszałek sejmu Ewy Kopacz.

Reklama

Zarzuty, jakie chce postawić prokuratura byłemu likwidatorowi WSI to: "niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień". Śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy tworzeniu tego dokumentu toczy się od 5 lat. Powodem wszczęcia były zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez osoby prywatne i instytucje, które w raporcie zostały oskarżone o współpracę z WSI.

Czasu na pozbawienie Macierewicza immunitetu i postawienie mu zarzutów jest niewiele, ponieważ zagrożenie karą przedawni się w połowie lutego 2012 roku.

Swoje zdanie na temat całej sytuacji wyraził generał Marek Dukaczewski, były szef WSI:

"Raport z likwidacji WSI zasługuje na to, żeby wszystkich jego twórców ocenić zgodnie z polskim prawem. A to co zrobili zasługuje na nazwanie zdradą stanu. Według mojej wiedzy żadna ze spraw opisana w raporcie nie zakończyła się jakimkolwiek wyrokiem skazującym, nikt nie jest oskarżony i nikomu nie postawiono zarzutów. Po prawie 6 latach od likwidacji WSI dokument, który miał być jednym wielkim aktem oskarżenia okazał się jedynie dokumentem ujawniającym w wielu miejscach tajemnicę państwową" - powiedział w Radiu ZET.

Pytany dziś o ocenę raportu, odpowiada: "Nie nazwałbym tego złością czy frustracją. Nazwałbym to nieszczęściem, które dotknęło system bezpieczeństwa i obrony państwa".