Według informacji udostępnionych na stronie internetowej Sejmu, jeśli chodzi o udział w głosowaniach sejmowych, przodują posłanki PO: Małgorzata Kidawa-Błońska, Barbara Czaplicka, Zofia Czernow, Ewa Drozd, Maria Janyska, Ewa Kołodziej, Zofia Ławrynowicz, Izabela Mrzygłocka, Krystyna Skowrońska.

Reklama

Poza tym we wszystkich 757 głosowaniach sejmowych głos oddali też posłowie PO: Krzysztof Brejza, Marcin Kierwiński, Killion Munyama oraz posłowie PiS: Maciej Łopiński, Kazimierz Moskal i Piotr Polak.

Również Sławomir Rybicki (PO), dopóki zasiadał w ławach poselskich, mógł się poszczycić 100-proc. frekwencją na głosowaniach. W związku z przejściem do Kancelarii Prezydenta Rybicki złożył jednak mandat w styczniu tego roku.

Także Elżbieta Achinger (PO) oddała głos w 100 proc. głosowań. Jednak posłanka, która objęła mandat po Aleksandrze Gradzie, ślubowała dopiero na ostatnim posiedzeniu Sejmu i brała udział jedynie w 23 głosowaniach.

Najgorszy wynik, jeśli chodzi o udział w głosowaniach, osiągnął Grzegorz Napieralski (SLD). Były szef Sojuszu oddał głos tylko w połowie głosowań. Jego wynik to 404 głosowania - 53,37 proc. wszystkich.

W sumie posłowie obecnej kadencji wypowiadali się 7 849 razy. Najwięcej - 149 razy - głos zabrał Romuald Ajchler (SLD). 129 wystąpień ma już na swym koncie Piotr Chmielowski z RP, 122 - Zbigniew Kuźmiuk (PiS), 105 - Józef Rojek (SP), 93 - Marzena Wróbel (SP), 90 - Jarosław Zieliński (PiS).

Szef PiS Jarosław Kaczyński zabierał głos 26 razy, a szef klubu PiS Mariusz Błaszczak - 21. Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk wystąpił 25 razy; szef RP Janusz Palikot - 24, szef SLD Leszek Miller - 15; szef klubu PSL Jan Bury - 8, a szef klubu PO Rafał Grupiński - 7 razy.

Reklama

Jak wynika ze statystyk umieszczonych na stronie sejmowej, ani raz z mównicy sejmowej głosu nie zabrali jeszcze m.in.: rzecznik PiS Adam Hofman, była pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska (PO), sekretarz klubu PO Paweł Olszewski czy Konstanty Miodowicz (PO).

Nie są oni jednak wyjątkami, jak dotąd głosu z mównicy sejmowej nie zabrało bowiem ok. 40 posłów. Gwoli sprawiedliwości przyznać jednak należy, że od tej sumy powinno się odjąć posłów - członków rządu, którzy w takim właśnie charakterze się w Sejmie wypowiadają. Wypowiedzi poselskiej na swoim koncie nie ma bowiem np. premier Donald Tusk.

Jak dotąd zapytania poselskie złożyło 299 posłów. W sumie złożyli ich oni 1 628. Najbardziej do tego wyniku przyczynił się Jerzy Borkowski z RP, który złożył już 69 zapytań.

414 posłów tej kadencji złożyło przynajmniej jedną interpelację poselską. Rekordzistką jest Anna Sobecka (PiS), która złożyła ich aż 278.